Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Chcą wędkować w czystej rzece

Paweł Lisiecki
Akcja sprzątania brzegów Narwi odbyła się w sobotę. W sumie w ciągu kilku godzin wędkarze zebrali 200 worków pełnych różnego rodzaju nieczystości.
Akcja sprzątania brzegów Narwi odbyła się w sobotę. W sumie w ciągu kilku godzin wędkarze zebrali 200 worków pełnych różnego rodzaju nieczystości.
200 worków śmieci, tapczan, a nawet wrak poloneza - to wszystko znaleźli sprzątający brzeg Narwi wędkarze.

Sprzątanie brzegów Narwi zorganizowali wędkarze skupieni wokół strony internetowej "Nasze łowiska". W sobotni poranek teren między mostami oczyszczało kilkadziesiąt osób.

- Na co dzień wykorzystujemy te brzegi do wędkowania i dlatego zostawiamy po sobie porządek - tłumaczy jeden z organizatorów zbiórki Mariusz Markowski. - Ale jest grupa osób, która po wędkowaniu zostawia śmieci na brzegu. Dzisiaj chcemy to posprzątać, żebyśmy mogli wędkować w czystym otoczeniu. A jednocześnie chcemy pokazać tym, którzy śmiecą, że można zostawić po sobie porządek - dodaje Markowski.

W sprzątaniu Narwi brali udział nie tylko wędkarze z Łomży.
- Kochamy Narew i zależy nam, żeby była czysta - podkreśla Paweł Stypiński z Ostrołęki. - Wiemy także, że to, co zostanie sprzątnięte w Łomży, nie spłynie do Ostrołęki.

Worki bardzo szybko zapełniały się śmieciami.
- Mam butelki po piwie, opakowania po papierosach i chusteczkach - wylicza najmłodsza uczestniczka sprzątania Marysia Markowska. - Jest także dużo starych łyżek.

W miarę posuwania się brzegami uczestnicy odkrywali kolejne śmieci. Wśród nich znalazł się m.in. w okolicach hospicjum wrak poloneza. Były także bardziej makabryczne "znaleziska".

- W zawiązanym worku były zdechłe szczeniaki. Ktoś widocznie utopił zwierzęta i w ten sposób się ich pozbył - wyjaśnia Markowski. - Był także martwy żółw wodny. Widać, że ktoś dzień wcześniej wypuścił go na wolność, ale zwierzę nie przeżyło nocy.

Akcja wędkarzy wzbudziła zdziwienie, a nawet żarty niektórych mieszkańców Łomży.
- Ludzie pytali się, czy sprzątamy brzegi za karę, czy może jesteśmy z jakiegoś więzienia - opowiada Markowski. - To pokazuje, że ze świadomością ekologiczną mieszkańców nie jest najlepiej i takie akcje są bardzo potrzebne. Ale byli również i tacy, którzy dołączyli do nas.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna