Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Parlamentarzyści wolą wydawać niż oszczędzać. Zobacz, kto ma największe długi

Anna Mierzyńska
Nasi parlamentarzyści bezgranicznie wierzą w swoje posady, dlatego zaciągają ogromne kredyty, a za pożyczone pieniądze budują domy lub... kupują konie.

Kancelaria Sejmu właśnie opublikowała ich najnowsze oświadczenia majątkowe.
Największym dłużnikiem wśród podlaskich parlamentarzystów jest poseł PiS Lech Kołakowski z Łomży.

Musi on oddać bankom prawie 500 tys. zł, na szczęście ma z czego spłacać pożyczkę. W swoim oświadczeniu ujawnił, że zgromadził 138 tys. zł oszczędności, do tego posiada nieruchomości warte ok. 1,7 mln zł. Zupełnie inaczej wygląda sytuacja Damiana Raczkowskiego, młodego posła Platformy Obywatelskiej.

Jego właśnie wybudowany dom wart jest co prawda 800 tys. zł, ale konto Raczkowskiego obciążone jest kredytami w wysokości aż 377 tys. zł. Jego jedynym majątkiem zaś (poza domem) jest poselska pensja (rocznie to 174 tys. zł) i to ona musi wystarczyć na pokrycie należności.

Podobną sytuację ma także Mariusz Kamiński z PiS-u - nowy dom i kredyt hipoteczny na 185 tys. zł. Lider podlaskiej PO Robert Tyszkiewicz budował dom i brał kredyty nieco wcześniej, dlatego do spłacenia ma już zaledwie ok. 200 tys. zł (przy 400 tys. zł wcześniejszych zobowiązań).

Najoszczędniejszy Włodzimierz Cimoszewicz, senator niezależny - ma 320 tys. zł i 170 tys. dolarów oszczędności

Najbogatszy Jan Kamiński, poseł PSL - jego majątek wart jest ok. 3.1 mln zł

Największy dłużnik Lech Kołakowski, poseł PiS - zaciągnął kredyty na 490 tys. zł

Więcej w poniedziałek w papierowym wydaniu białostockiej Gazety Współczesnej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna