Wczoraj po południu do dyżurnego II białostockiego komisariatu zadzwoniła zrozpaczona kobieta. Powiedziała, że w przedsionku policyjnego budynku zostawiła swojego rocznego synka. Mundurowi znaleźli tam leżącego w wózku chłopczyka. Obok była również kartka z jej danymi oraz pieluszki i ubranka malucha.
Dziecko było zadbane, pachnące i ubrane w czyste ubranka. Trafiło pod opiekę do szpitala, a dzisiaj zostanie przewiezione do domu małego dziecka. Funkcjonariusze ustalili, że do tak desperackiego czynu 41-latkę zmusiła sytuacja materialna. Kobieta powiedziała, że nie ma nawet czym nakarmić synka. Zostawiając go ufała, że policjanci zaopiekują się maleństwem i nie pozwolą, aby stała mu się krzywda. Mundurowi wskazali również matce instytucje do jakich może zwrócić się o pomoc. W tej chwili zdesperowana kobieta pilnie potrzebuje pomocy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?