Pandemia grypy. Szczepić się, czy nie?

Jednak kwarantanna na Ukrainie i alert na naszej wschodniej granicy przypomniały, że trwa pandemia świńskiej grypy - jak pisze "Rzeczpospolita".

W Neapolu wybuchła panika,kiedy 6 września jeden z mieszkańców zmarł na świńską grypę. Na nic zdały się zapewnienia władz, że śmierć spowodowana była nie tyle zjadliwością wirusa, ile rozlicznymi schorzeniami, na które cierpiał mężczyzna. Nikt nie chciał też przyjść na pogrzeb. Wszyscy zaczęli też omijać matkę zmarłego.

Wynika to może z tego, że lęk przed chorobą i epidemią to jeden z najsilniejszych lęków społecznych - jak pisze "Rzeczpospolita".

Chociaż grypa pandemiczna ma póki co łagodny przebieg, który przypomina przeziębienie, zmieniła już społeczne obyczaje. Episkopat Brazylii ogłosił, że wierni nie powinni przekazywać sobie znaku pokoju uściskiem ręki, tylko kiwnięciem głową, a w Portugalii w kościołach z kropielnic zniknęła woda.
Panika dotarła też na przykład do środowisk piłkarskich, które w niektórych krajach (jak np. Szwecja) prewencyjnie podróżują na mecze własnym samolotem. A uściski zawodników po meczach i wymiana koszulek są w wielu krajach niemile widziane.

Pojawiły się nawet specjalne teorie spiskowe. "Rzeczpospolita" podaje kilka z nich. Niektóre twierdzą, że grupa wpływowych, złych ludzi w pogoni za pieniędzmi i władzą nad światem chce doprowadzić do zdziesiątkowania ludzkości. A inne, że za pandemią stoją wegetarianie, którzy chcą zniechęcić ludzi do jedzenia "braci mniejszych " - po chorobie szalonych krów i ptasiej grypie wywołali grypę świńską.