Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Niewyjaśniona katastrofa śmigłowca: Nasi śledczy jadą na Białoruś

(bisu)
Śmigłowiec Kania (na zdjęciu), który rozbił się w sobotę, był nowy. Miał zaledwie 3 lata. Jak sugerują eksperci, uderzył o ziemię bokiem, a nie podwoziem. Nie wiadomo jednak, dlaczego.
Śmigłowiec Kania (na zdjęciu), który rozbił się w sobotę, był nowy. Miał zaledwie 3 lata. Jak sugerują eksperci, uderzył o ziemię bokiem, a nie podwoziem. Nie wiadomo jednak, dlaczego.
Białystok: Z prokuratorami zza wschodniej granicy będą badać sprawę katastrofy śmigłowca

Był pilotem z wieloletnim stażem. Latał od lat 70-tych, na początku na szybowcach. Pracował przy oprysku pól, potem w lotnictwie sanitarnym, a na koniec w straży granicznej - tak pilota śmigłowca Kania, który rozbił się w sobotę po południu, wspominają jego koledzy po fachu. Nie potrafią sobie wyobrazić, jak doszło do tragedii i co było jej przyczyną.

Przypomnijmy: na pokładzie śmigłowca, który w sobotę po południu wyleciał na rutynowy lot z Białegostoku do Mielnika, były trzy osoby. Kanią lecieli 49-letni pilot, 35-letni nawigator i o rok młodszy operator. Jednak nie dotarli do punktu docelowego. Kontakt z nimi urwał się ok. godz. 18.

Przez całą noc trwały poszukiwania śmigłowca. Zakończyły się ok. godz. 4 w niedzielę, gdy znaleziono wrak Kani. Leżał blisko 200 metrów od granicy po stronie białoruskiej.

Spekulacji na temat tego, co było przyczyną tragedii, jest wiele. Dlatego wszyscy czekają na pierwsze ustalenia komisji do zbadania przyczyn wypadku. Na te jednak ponoć trzeba będzie czekać kilka tygodni. Nieco wcześniej być może swoje ustalenia ogłoszą prokuratorzy. Obecnie prowadzone są dwa równoległe śledztwa: na Białorusi i w Prokuratorze Okręgowej w Białymstoku.

- Złożyliśmy do strony białoruskiej wniosek o pomoc prawną - powiedział prokurator Adam Kozub, rzecznik prasowy białostockiej prokuratury okręgowej.
Dziś śledczy mają udać się na Białoruś, gdzie wezmą udział w sekcji zwłok ofiar wypadku. Białostoccy prokuratorzy zabezpieczą też dokumentację śmigłowca i przesłuchają świadków zdarzenia.

Jak na razie, straż graniczna nie ujawnia personaliów ofiar. Być może zostaną one podane do wiadomości pod koniec tygodnia, kiedy będą pogrzeby załogi śmigłowca. Wszyscy byli mieszkańcami Białegostoku, byli też związani z Aeroklubem Białostockim.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna