Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie do wiary! Magiczny kamień spłacił długi i uleczył kręgosłup

Jacek Słomiński [email protected]
Kamień znaleziony na posesji Kurowskich ma duży znak przypominający literę "Z”
Kamień znaleziony na posesji Kurowskich ma duży znak przypominający literę "Z”
Próbowali go nawet ukraść.

Tak przynajmniej twierdzą państwo Kurowscy, którzy na swojej posesji w Białymstoku wykopali duży kamień z wyrzeźbionymi tajemniczymi znakami. Właściciele znaleziska, którzy prowadzą niewielki zakład produkcyjno-usługowy, twierdzą, że głaz przyniósł im szczęście, nie tylko w biznesie, ale także poprawił zdrowie i całkowicie odmienił ich życie na lepsze.

Na głazie była litera
Kamień znaleziono podczas rozbiórki starego, ponadstuletniego domu. Znajdował się w fundamentach budynku.

- Zwróciliśmy na niego uwagę, gdyż miał dziwny, nienaturalny kształt - mówi pani Joanna Kurowska. - Kiedy oczyściliśmy go z ziemi, okazało się, że jest na nim wyrzeźbiony duży znak przypominający literę "Z". Po bokach były wykute małe wnęki, podobne do kieszeni. Początkowo nie przywiązywaliśmy do znaleziska większej wagi. Kamień leżał na stercie razem z innymi wydobytymi z fundamentów rozebranego budynku.

Zapomniano o nim aż do momentu, kiedy znaleziskiem zainteresował się jeden z klientów zakładu Kurowskich. Poszedł do głazu, położył na nim ręce i powiedział, że emanuje z niego ogromna pozytywna energia. Stwierdził, że to magiczny kamień, który musiał kiedyś służyć do celów rytualnych. Mógł być częścią jakiegoś prehistorycznego ołtarza i jest zaprogramowany na to, by przynosić szczęście.

- Nie wierzę w takie rzeczy - mówi pani Joanna. - Ale tak na wszelki wypadek postanowiliśmy z mężem umieścić kamień przed domem. Mieliśmy kłopoty z jego przeniesieniem, bo głaz waży kilkaset kilogramów. Trzeba było użyć wózka widłowego. W końcu udało się ustawić go w rogu budynku.

Kilka dni po tym pani Joanna poszła do banku załatwiać formalności finansowe związane z zakładem.
- Wyszłam z banku zszokowana! - wspomina. - Okazało się, że wszyscy dłużnicy naszej firmy, a było ich kilkunastu, nagle wpłacili nam pieniądze. Nawet ci, którzy zalegali z płatnościami od dwóch lat, uregulowali długi. To było niesamowite. Od razu skojarzyłam to sobie z kamieniem.

Zdziwienie państwa Kurowskich było jeszcze większe, kiedy dowiedzieli się, że wszystkie przelewy wpłynęły w dniu, w którym postawiono kamień przed domem. Od tego momentu nie najlepiej prosperująca firma zaczęła się nagle rozwijać. Przybywało klientów, były zamówienia, trzeba było zatrudnić dodatkowych pracowników. To nie jest przypadek - uważają państwo Kurowscy. Twierdzą, że od czasu, kiedy kamień stoi przy domu, poprawiła się nie tylko sytuacja ich firmy, ale także ich zdrowie.
- Od dłuższego czasu cierpiałem na schorzenia kręgosłupa - mówi Adam Kurowski. - Teraz już mi prawie nie dolega.

Pani Joannie w ciągu tygodnia zagoiła się złamana ręka, z którą miała problemy od kilku miesięcy. Oboje twierdzą, że od czasu, jak ustawiono kamień przed domem, zdrowie całej ich rodziny znacznie się poprawiło.

Chcieli go ukraść
Kamień badało kilku specjalistów od wiedzy tajemnej. Radiesteci uważają, że jest to typowy kamień węgielny umieszczany dawniej w fundamentach budynku. Chronił dom przed szkodliwym promieniowaniem cieków wodnych, miał też przynosić dostatek i pomyślność jego mieszkańcom. Głaz promieniuje bardzo pozytywną energią, określaną w skali Bovisa na 10 tys. jednostek. Przebywanie w jego pobliży ma korzystny wpływ na samopoczucie i zdrowie.

Inni przypuszczają, że na kamieniu wyryta jest magiczna runa. Jest to rodzaj talizmanu, który ma chronić dom i jego mieszkańców przed złymi siłami, przynosić szczęście i powodzenie domownikom, pomaga odzyskać równowagę duchową, wzmacniać siłę wewnętrzną. Jest on rodzajem tarczy, która chroni przed złem.

Wiadomość o niezwykłych właściwościach kamienia szybko rozniosła się wśród znajomych Kurowskich. Wielu chciało odkupić albo pożyczyć głaz. Próbowano go nawet ukraść. Złodzieje nie dali jednak sobie z nim rady. Udało się im jedynie odtoczyć głaz kilkanaście metrów. Teraz kamienia pilnują psy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna