Piłkarze nieprędko zagrają na miejskim stadionie

Kiedy nasi piłkarze zagrają na wyremontowanym miejskim stadionie - pytają nasi Czytelnicy.

Odpowiadamy: niestety, nieprędko. Wzdłuż płyty głównej co prawda pną się w górę trybuny, ale nadal nie wiadomo co z murawą i bieżnią. W listopadzie ub.r. okazało się, że trawa na boisku żółknie, a linie są źle wyrysowane.

Praca wre
- Wkrótce zrobimy analizę geodezyjną bieżni i z nią pojedziemy do Warszawy, by opinię wydał Polski Związek Lekkiej Atletyki - informuje Artur Urbański, zastępca prezydenta Ełku. - Trawa z kolei przez ostatnie dwa miesiące leżała pod grubą na 0,5 m warstwą śniegu. Gdy ruszy wegetacja, będzie ona pielęgnowana, co potrwa ok. 2 miesiące. W okolicach maja postaramy się o certyfikat.

Mimo że pogoda nie sprzyja, na placu budowy uwijają się robotnicy. Od strony ulicy Piłsudskiego stawiają zadaszoną trybunę. Pod nią znajdzie się miejsce dla szatni i sanitariatów. Na stadion wjechał również cięższy sprzęt. Za jego pomocą pracownicy ełckiej firmy Pribo demontują właśnie trybuny od strony ul. Toruńskiej. Wkrótce stanie tam kilka rzędów siedzeń, na których zmieścić się ma 720 osób. Im jednak w czasie deszczu będzie padać na głowy, bo ta trybuna nie będzie miała dachu.

Byle do jesieni
Gdy tylko na stałe pożegnamy zimę, na stadion wejdzie drugi z wykonawców - firma Kaszub odpowiedzialna za część rekreacyjną inwestycji.
Zaczną od strony pływalni, gdzie pojawią się korty, a w okresie zimowym lodowisko. Następnie przesuwać się będą w stronę parkingu. Na terenie przyległym do stadionu stworzone zostaną m.in. miejsce do minigolfa, plac zabaw i boiska.

Koniec inwestycji przewidziany jest dopiero na grudzień, ale mamy pocieszającą wiadomość dla kibiców. Rundę jesienną piłkarskich starć najprawdopodobniej obejrzą już na miejskim stadionie.