Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Katastrofa w Smoleńsku: Samolot rozbił się wcześniej niż o 8:56 (wideo)

(at)
Jedno z pierwszych zdjęć wraku prezydenckiego samolotu wykonane 38 minut po katastrofie
Jedno z pierwszych zdjęć wraku prezydenckiego samolotu wykonane 38 minut po katastrofie
Zapis czarnej skrzynki ma wyjaśnić sprawę.

Minuta po minucie

Minuta po minucie

"Dziennik Gazeta Prawna" zebrał wydarzenia z katastrofy pod Smoleńskiem z soboty 10 kwietnia 2010 roku wg polskiego czasu. Oto jak wyglądały:

godz. 7.23 - Tu-154M startuje z wojskowego lotniska Okęcie.

godz. 8:20 - Według relacji Adama Bielana, dokładnie o tej godzinie Jarosław Kaczyński dzwoni do Lech Kaczyńskiego. Lider PiS usłyszał, że prezydent właśnie znajduje się nad przestrzenią białoruską i niedługo będzie lądować.

godz. 8:25 - Według Michała Makowieckiego, pracownika firmy FDS OPS opracowującej plany lotów, samolot powinien lądować po 65 minutach lotu. Powinna więc być to godzina 8:25.

godz. 8:39:50 - O tej godzinie została zerwana linia energetyczna. Możliwe że mógł ją zerwać prezydencki Tu-154M.

godz. 8:49 - Wiktor Bater, korespondent Polsat News otrzymuje telefoniczną informacje o wypadku polskiego samolotu. Twierdzi również, że otrzymał ją dwie, trzy minuty po tragedii.

godz. 8:55 - Korespondentka Agencji Reutersa otrzymuje ze strony rosyjskiej informacje potwierdzającą wypadek polskiego samolotu.

godz. 8:56 - Oficjalnie o tej godzinie doszło do tragedii. Komisja badająca okoliczności wypadku twierdzi, że godzina ta została przyjęta umownie. W tym momencie zawyły syreny alarmowe na lotnisku "Siewiernyj".

Prokuratura, która bada sprawę wypadku pod Smoleńskiem, zastanawia się, czy samolot nie rozbił się wcześniej. Te informacje mogą zostać ujawnione dzięki czarnym skrzynkom, które do tej pory nie zostały ujawnione. Nie wiadomo, kiedy to nastąpi

Dzisiejszy "Dziennik Gazeta Prawna" podaje, że ani Komisja Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego, ani specjaliści z Instytutu Technicznego Wojsk Lotniczych nie znają dokładnej godziny katastrofy samolotu, na pokładzie którego znajdował się między innymi prezydent Lech Kaczyński.

Czytaj też:

Katastrofa w Smoleńsku. Co było przyczyną tragedii? Synteza (wideo)

Gazecie udało się ustalić, że godzina 8:56, a więc 10:56 czasu rosyjskiego nie jest momentem rozbicia samolotu. Eksperci spekulują, że jest to godzina, w której zawyły syreny alarmowe znajdujące się na lotnisku "Siewiernyj". Do wypadku mogło dojść nawet 10 minut wcześniej. Odczyt danych mających to potwierdzić odbywa się przy udziale strony rosyjskiej w Instytucie Techniczym Wojsk Lotniczych w Warszawie. Badania mają pokazać czy nietypowe funkcjonowanie podzespołów prezydenckiego Tu-154M przy podejściu do lądowania miało miejsce o 8:56 czy 10 minut wcześniej.

Czytaj też:

Smoleńsk. Katastrofa. Czy piloci zostali wprowadzeni w błąd przez Rosjan?

- Dostałem telefon o wypadku o godzinie 8.49 - mówi na łamach "DGP" dziennikarz Polsatu News, który był wówczas w Katyniu. - 8.56? Ja wiem, że o tej godzinie wszyscy z samolotu już co najmniej od 10 minut nie żyli.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna