Według standardowych wymogów lotniskowych bliższa radiolatarnia powinna znajdować się w odległości 1 kilometra od początku pasa startowego, a ta dalsza w odległości 4 kilometrów. Natomiast w Smoleńsku od strony nadlatywania prezydenckiego samolotu, ten drugi punkt naprowadzający był umieszczony w odległości 6 kilometrów.
Jak podaje TVN24: "Jeśli pilot o tym nie wiedział i orientował się na standardową odległość, a w konsekwencji wybrał standardową trajektorię podejścia do lądowania, mógł znaleźć się na wysokości kilku metrów nad ziemią już w odległości 1,5-2 km od lotniska".
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?