Nie ma pracy dla wykształconych

Maria Gwardys Centrum Aktywizacji Zawodowej

Pracodawcy stawiają na kreatywność, przedsiębiorczość pracowników zatrudnianych na bardziej odpowiedzialnych stanowiskach. Dlatego takie oferty nie pojawiają się w serwisach ogłoszeniowych, rzadko trafiają do naszego urzędu pracy. Coraz popularniejsze stają się także dotacje na założenie własnej firmy. Część osób bierze rozwój kariery we własne ręce.

Studia się nie opłacają. Takie wnioski mogą wyciągnąć wszyscy, którzy stają przed koniecznością znalezienia pracy.

Nie matura, lecz chęć szczera zrobi z ciebie oficera - głosiło popularne tuż po wojnie hasło. Mimo że współcześnie rola wykształcenia jest silnie podkreślana, łomżyńscy absolwenci szkół wyższych nie mają powodów do zadowolenia. Pracę znacznie częściej znajdują bowiem osoby, które edukację zakończyły na szkole zawodowej.

Wymagane podstawowe
W Powiatowym Urzędzie Pracy w Łomży ofert dla osób z wykształceniem wyższym jest zaledwie trzy.
- Każdego roku ponawia nam się oferta dla inżyniera budowlanego. Takich osób jednak nie mamy w swojej bazie - mówi Katarzyna Rogalewska, zastępca kierownika Centrum Aktywizacji Zawodowej w PUP w Łomży.

Kilka ofert dla siebie mogą znaleźć pracownicy biurowi czy fakturzystki. Na brak pracy nie mogą za to narzekać osoby z wykształceniem zawodowym: tynkarze, glazurnicy, sprzedawcy. Oferty dla osób z najniższym wykształceniem pojawiają się też na lokalnych portalach.

- Oferty pracy nie do końca jednak oddają specyfikę rynku - wyjaśnia Rogalewska. - Stanowiska ogłaszane przez pracodawców nie wymagają doświadczenia, kreatywności, dużej wiedzy. Są kierowane do osób, które nie potrafią same wykazać inicjatywy w szukaniu pracy.

Jak przyznają urzędnicy, brak ofert nie dotyczy jedynie osób z wykształceniem wyższym.
- Spadek liczby miejsc pracy jest widoczny. Mniej propozycji zatrudnienia, w porównaniu z poprzednimi latami, dostają też osoby po zawodówkach - ocenia Rogalewska.

Wykształceni idą na staże
- Firmy, z uwagi na kryzys, są w coraz gorszej sytuacji finansowej. Przedsiębiorcy wolą korzystać z subsydiowanych form zatrudnienia: staży, robót publicznych, zamiast zatrudniać na etatach - dodaje Maria Gwardys, kierownik CEZ. - Staż wybierany jest często przez ludzi młodych, wykształconych, którzy po jego odbyciu mają nadzieję na zostanie w danej firmie.

Tylko w tym roku urząd pracy przyjął już od przedsiębiorców kilkaset wniosków o stażystów. Pracę w ramach stażu od stycznia dostało już 336 absolwentów, a ponad 260 osób zostało zatrudnionych w ramach prac interwencyjnych i robót publicznych.