Ludzie, którzy całe swoje życie poświęcili, żeby walczyć o prawdę (...) w ciągu jednej sekundy zginęli i tak prosto. Zaczynam się bać, że to nie był przypadek" - wypowiada się Bulski w dokumencie filmu "Solidarni 2010" emitowanego w programie Jana Pospieszalskiego na antenie TVP.
Jak poinformował DGP, dokument zrealizowany przez Ewę Stankiewicz i Jana Pospieszalskiego wzbudza kontrowersję, gdyż osoba która występuje w filmie jest... aktorem.
Przeczytaj także: Katastrofa w Smoleńsku. Teorie spiskowe
- Przez swoją profesję, jego wypowiedzi są mało realne - twierdzi prof. Godzic w rozmowie z Dziennikiem Gazetą Prawną. To daje odbiorcy możliwość oceny wagi wypowiadanych słów - dodaje.
Aktor Bulski, już na wstępie filmu mówi, że w katastrofie pod Smoleńskiem, "palce maczało" KGB. Przez łzy wymienia polityków niezwiązanych z partią Kaczyńskiego. Twierdzi, że premier Rosji Władimir Putin "ma krew" na rękach, kiedy cały świat odbiera, że Rosja jedna się z Polską.
Jan Pospieszalski twierdzi, że o profesji Bulskiego dowiedział się już podczas montażu filmu. Dodaje jednak, że każdy ma prawo do własnego zdania i nawet jakby wiedział o zawodzie Bulskieiego, zasięgnął by jego opinii.
- Zdecydowaliśmy się na rozmowę z tym człowiekiem, bo widzieliśmy go pod Pałacem Prezydenckim przez kilka dni - podaje dla Dziennika Pospieszalski.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?