Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Chcą się napić nalewki z Bronisławem Komorowskim

Beata Chodkiewicz [email protected]
– Trudno mi uwierzyć, że moim sąsiadem jest prezydent – mówi Jan Iwanow z Budy Ruskiej. – Mam nadzieję, że nam trochę pomoże.
– Trudno mi uwierzyć, że moim sąsiadem jest prezydent – mówi Jan Iwanow z Budy Ruskiej. – Mam nadzieję, że nam trochę pomoże.
Fajny chłop - mówią o Bronisławie Komorowskim mieszkańcy Budy Ruskiej. - Dobrze, że został prezydentem.

Fajny chłop - mówią o Bronisławie Komorowskim mieszkańcy Budy Ruskiej. - Dobrze, że został prezydentem.

Głosowaliśmy na niego prawie wszyscy we wsi - dodaje Jan Iwanow, jeden z mieszkańców. - Znamy go od lat i wiemy, że to porządny i uczciwy człowiek. Zawsze się ukłoni, uśmiechnie. A i do kościoła chodzi.

W Budzie Ruskiej (gm. Krasnopol) Bronisław Komorowski ma swoją posiadłość. Do ukrytego wśród drzew domu przyjeżdża bardzo często, zwłaszcza latem. Wczoraj mieszkańcy Budy Ruskiej świętowali.

- Może drogę do wsi w końcu zrobią - cieszyli się. - Chyba nie wypada, żeby prezydent po takich wertepach jeździł.

Ludzie opowiadają, że w pobliskiej Maćkowej Rudzie, gdzie był lokal wyborczy nigdy wcześniej nie było takich tłumów jak w ostatnią niedzielę.

- Nawet samochodu nie było, gdzie zaparkować - dodaje Jan Iwanow. - Na największym odpuście nie spotkałem się z taką frekwencją. Ludzie chcieli, żeby Komorowski wygrał.

Bolesław Jurkun, sołtys wsi był członkiem komisji wyborczej.

- W nocy nie mogłem spać, bo nie byłem pewny wyników - mówi. - Na szczęście, wyszło tak, jak chcieliśmy.

I dodaje, że Komorowski do wsi przyjeżdża w każdej wolnej chwili. - To prosty chłop, ale pracuje jak wół - opowiada. - Jak trzeba, to zakłada gumowce i idzie w pole. A na dodatek, można z nim porozmawiać na każdy temat, przed każdym czapkę zdejmuje. Wcale się nie wywyższa. Kto go nie zna, to nie pozna, kim jest.

Mieszkańcy nie mogą też nachwalić się Anny Komorowskiej.

- Uczynna i bardzo pracowita - twierdzi sołtys. - Nie przyjeżdża tutaj tylko wypocząć. Całymi dniami grzebie w ogródku, ciągle przesadza tam swoje kwiatki.

Kiedy teraz Komorowscy przyjadą do Budy Ruskiej, nie wiadomo. Mieszkańcy wsi nie zamierzają szykować im hucznego powitania.

- Oni nie lubią tego - twierdzą rolnicy. - Na pewno będziemy im gratulować. Może też, jeśli znajdą wolną chwilę, razem wypijemy nalewkę.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna