Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kamil Grosicki i jego transfer. Turcy przysłali ofertę, Aris nie rezygnuje. A może "Grosik" zostanie w Jadze?

Krzysztof Sokólski [email protected]
Kamil Grosicki do wczorajszego wieczora pozostawał zawodnikiem Jagiellonii. Jest jednak bardzo możliwe, że 22-letni napastnik zmieni barwy.
Kamil Grosicki do wczorajszego wieczora pozostawał zawodnikiem Jagiellonii. Jest jednak bardzo możliwe, że 22-letni napastnik zmieni barwy. W.Oksztol
Kamil Grosicki chyba się sklonował. Wczoraj miał być i w Salonikach na podpisaniu kontraktu z Arisem, i w Grodzisku na zgrupowaniu kadry Polski.

Serial o transferze Grosickiego nie ma końca. Wydawało się, że życie nakręciło ostatnie odcinki i film zakończy się we wczesnych poniedziałkowych godzinach podpisaniem przez "Grosika" kontraktu z Arisem Saloniki. Ale to by było zbyt proste.

Jeszcze przed południem w mediach pojawiła się wprawdzie informacja, że Kamil przebywa już w Grecji. Jednak to może był jego klon... Sam zawodnik rzeczywiście bowiem wyruszył w podróż, lecz do Grodziska Wielkopolskiego, gdzie rozpoczęło się zgrupowanie reprezentacji Polski przed meczami z Ukrainą oraz Australią. Trener Franciszek Smuda w awaryjnym trybie powołał napastnika Jagi do kadry.

- Kamil nie miał zgody na wyjazd do Grecji, więc nie było mowy, aby wyruszył do Salonik - spokojnie tłumaczy Cezary Kulesza, prezes Jagiellonii.

Inna sprawa, że te słowa wcale nie zamykają negocjacji z "Bogami Wojny", z którymi Jaga mierzyła się w III rundzie eliminacji Ligi Europy. Aris gotów jest wypożyczyć Grosickiego. Za rok gry Grecy chcą zapłacić 100 tysięcy euro. Klub z Salonik nabyłby też prawo pierwokupu, a transfer definitywny wyceniono na milion euro. Wczoraj cały czas trwały napięte negocjacje na linii: Jagiellonia - Aris - menedżer zawodnika Mariusz Piekarski.

A jeszcze w niedzielę, wyglądało, że wszystko jest dopięte na ostatni guzik. Ale w poniedziałek mijała godzina za godziną i oficjalnego potwierdzenia transferu nie było. Jagiellonia też nie działała na "hura". Temat zrobił się tym ciekawszy, kiedy do rywalizacji o pozyskanie Grosickiego stanęły kolejne kluby. Oficjalną ofertę złożył Kasimpasaspor Kulubu (11. drużyna poprzedniego sezonu tureckiej ekstraklasy).

- Ich propozycja nie była satysfakcjonująca, odesłaliśmy swoją - wyjaśnia Agnieszka Syczewska, dyrektor zarządzający Jagiellonii.

Do wieczora Turcy nie odpowiedzieli. Zresztą Kasimpasaspor to tylko jeden z kilku klubów widzących w swoich szeregach Grosickiego. Mocno zaangażowany jest często wspominany Aris. Są również inni chętni, jednak ich nazwy trzymane są w tajemnicy. Dodajmy jedynie, że już wcześniej o "Grosika" pytały: mistrz Turcji Bursaspor, Aston Villa, Sibir Nowosybirsk oraz Metalist Charków.

Wreszcie możliwy jest i taki scenariusz, że Grosicki pozostanie - przynajmniej do grudnia 2010 roku - w Jagiellonii.

Do wczorajszych godzin wieczornych nie pojawiły się nowe newsy w sprawie transferu "Grosika". Co nie oznacza, że ich nie będzie. Okienko zamyka się o północy 31 sierpnia i jeszcze mogą zdarzyć się duże niespodzianki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna