Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Centrum miasta, a oni muszą korzystać z wychodków!

Helena Wysocka [email protected]
– Na własną rękę doprowadziliśmy wodę od sąsiadów z innej ulicy – mówi Halina Stankiewicz z Augustowa. – Ale ścieki muszę wynosić na podwórze.
– Na własną rękę doprowadziliśmy wodę od sąsiadów z innej ulicy – mówi Halina Stankiewicz z Augustowa. – Ale ścieki muszę wynosić na podwórze.
Wszyscy nas lekceważą.

W samym sercu Augustowa, letniej stolicy Podlasia ludzie wciąż muszą korzystać z wychodków. - Od lat walczymy o budowę kanalizacji - twierdzą. - Niestety, wszyscy nas lekceważą.

Kilka dni temu radni zażądali podjęcia zdecydowanych działań od burmistrza.
- To wstyd! - argumentował Zbigniew Huszcza. - Trzeba zrobić z tym porządek i to jak najszybciej.

Turyści zatykają nosy

3 Maja, to główna ulica w mieście. Jej zarządcą jest starostwo. Właściciele posesji zlokalizowanych wzdłuż drogi, od blisko dziesięciu lat walczą o budowę kanalizacji i wodociągów.

- To niespotykane, aby w Europie, w XXI wieku mieszkańcy chodzili za potrzebą na podwórza - mówi Ewa Perkowska, radna miejska. - Tym bardziej w Augustowie, gdzie od wiosny do później jesieni wypoczywa tysiące ludzi.

Radna twierdzi, że turyści przechodząc ulicą 3 Maja zaczynają zatykać nosy.
- A przecież jesteśmy też uzdrowiskiem - przypomina Perkowska.

Mieszkańcy złożyli kilka petycji do starostwa, by uzbroiło teren. Pisma trafiły też na biurko burmistrza. Ten w ubiegłym roku planował zrobić kanalizację. Wyłonił firmę, która miała ułożyć rury, ale umowy nie podpisał.

- Starosta zażądał od nas opłat za zajęcie pasa drogowego - tłumaczy Kazimierz Kożuchowski, burmistrz. - Musielibyśmy zapłacić około 200 tysięcy złotych, a na to miasta nie stać. Zrezygnowaliśmy z budowy.

Przedstawiciele obu samorządów uzgodnili, że będą prowadzić inwestycję wspólnie. Miało to nastąpić w tym roku. Do tej pory nic się nie dzieje.

Projekt na wiosnę?

- Ustalenia były takie, że najpierw miasto wykona dokumentację techniczną, a później złożymy wspólny wniosek o środki unijne - twierdzi Roman Krzyżopolski, przewodniczący rady powiatu. - W dalszym ciągu podtrzymujemy tę umowę, ale z tego co wiem, dokumentacji jeszcze nie ma.
Stanowisko powiatu dziwi władze miasta.

- Nie wiem, dlaczego mam robić dokumentację, skoro nie jest to moja droga - zastanawia się Kożuchowski. - Ale, jeśli jest to warunek rozpoczęcia inwestycji, przygotujemy projekt.
Ma być gotowy na wiosnę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna