Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Augustów jest na minusie

Tomasz Kubaszewski [email protected]
Daleko nam do krajowej czołówki.

Kryzys dopadł mieszkańców Augustowa. Tak duży, procentowo, spadek zarobków odnotowano tylko jeszcze w kilku polskich powiatach. W innych częściach naszego województwa płace, na szczęście, rosną. Jednak bardzo powoli i daleko nam nawet do średniej krajowej, o najbogatszych nie wspominając.

- Niestety, ale kryzys bardzo mocno dotknął naszą branżę - mówi Dariusz Paszkiewicz, kierujący firmą Darek Co., która m.in. wytwarza łodzie motorowe. A podobnych firm jest w Augustowie i okolicy kilka.
Najwięcej - 5,6 tysiąca złotych!

Główny Urząd Statystyczny opublikował właśnie dane za ubiegły rok dotyczące zarobków Polaków w poszczególnych powiatach. Okazało się, że, podobnie jak wcześniej, w większości z nich, czyli 349 (na 379) zarabia się poniżej średniej krajowej. Tę windują najbogatsi.

Najwyższą średnią ma wciąż powiat lubiński, gdzie działa Koncern Górniczo-Hutniczy Miedzi. Przeciętny mieszkaniec otrzymuje tu aż 5,6 tys. zł brutto. W ścisłej czołówce są również Warszawa (4,6 tys. zł) i Katowice (4,5 tys. zł).

Wszystko wróciło do normy

W naszym województwie najwyższą średnią ma miasto Białystok. Potem są powiaty: augustowski, grajewski, łomżyński - ziemski, bielski, moniecki i Suwałki - miasto.

Stawkę zamykają powiaty suwalski - ziemski oraz zambrowski. W tym przedostatnim przypadku pocieszenie jest takie, że rok temu był na ostatnim miejscu w województwie.

Ubiegłoroczne zestawienie okazało się zresztą wręcz sensacyjne, bo najwyższą średnią miał powiat augustowski. Wyprzedził nawet stolicę województwa. Teraz wszystko wróciło do normy.

Za dużo stoczni?

Andrzej Krzywicki, dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy w Augustowie, uważa, że spadek zarobków związany był z zapaścią na rynku łodzi. Klienci mieszkają głównie na zachodzie Europy, gdzie kryzys był bardziej odczuwalny niż w Polsce.

- Wprawdzie zwolnień grupowych nie odnotowaliśmy, ale firmy radziły sobie z problemami poprzez m.in. przestoje czy wysyłanie ludzi na urlopy - dodaje. - A to na zarobkach musiało się odbić.
Specjaliści od gospodarki uważają, że kumulowanie w jednym rejonie firm z tej samej, w dodatku tak specyficznej branży jest dla tego rejonu bardzo niebezpieczne.

Właściciele augustowskich stoczni z obawami patrzą w przyszłość. Bo światełka w tunelu, przynajmniej na razie, nie widać.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna