Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Absurd. Ani jednego mandatu. Po co im fotoradar?

Jacek Karaczun
Strażnik Jan Falaciński specjalnie dla nas fotoradar przyniósł z magazynu. Zamiast namierzać piratów drogowych na ulicach, przez brak odpowiednich przepisów, tylko leży i się kurzy.
Strażnik Jan Falaciński specjalnie dla nas fotoradar przyniósł z magazynu. Zamiast namierzać piratów drogowych na ulicach, przez brak odpowiednich przepisów, tylko leży i się kurzy.
Ani jednego mandatu za przekroczenie prędkości nie wystawili kierowcom w tym roku ełccy strażnicy miejscy. Fotoradar, który miał być batem na drogowych piratów, odpoczywa w magazynie.

Nie znaczy to jednak, że kierujący postanowili przestrzegać prawa. Winne są przepisy, a raczej ich brak.

Nie mogą pracować
- Na razie nie możemy wyjeżdżać i łapać przekraczających dopuszczalną prędkość - mówi Krzysztof Skiba, komendant straży miejskiej w Ełku. - Czekamy na rozporządzenie ministra infrastruktury.

Nowych przepisów brakuje do znowelizowanego prawa o ruchu drogowym. Od stycznia strażnicy, jeśli chcą postawić fotoradar, muszą ostrzec o tym kierowców specjalnym znakiem. Jakim? Tego na razie nie wiadomo. Niejasne są też przepisy w kwestii samego karania kierowców, czyli na jakiej podstawie prawnej ma się to odbywać.

- Może do marca coś się wyjaśni - zastanawia się Krzysztof Skiba.

Maszynka do zarabiania
Ełccy strażnicy fotoradar posiadają od dwóch lat. Urządzenie jest produkcji rosyjskiej i pozwala namierzyć łamiących przepisy kierowców z 1000 metrów. Pojawiał się w różnych miejscach, które były ustalane razem z ełcką policją. Instalowany był na samochodzie lub tzw. trójnogu, a obsługiwało go dwóch strażników. I choć na razie jest bezużyteczny, zawsze budził kontrowersje.

- Zarzucano nam, że zarabiamy na nim olbrzymie pieniądze - mówi Krzysztof Skiba. - Można mówić nawet o swoistej nagonce. Rzeczywistość wygląda jednak całkiem inaczej. Dochody z grzywien za przekroczenie prędkości to tylko ułamek wpływów do miejskiego budżetu.

W 2010 roku straż miejska w Ełku używała fotoradaru przez 599 godzin. W tym czasie zarejestrowano 1920 wykroczeń. Łącznie ukarano kierowców 1275 mandatami na kwotę prawie 170 tys. złotych.

Czy brak kontroli fotoradarowej na ulicach może skutkować rozbestwieniem kierowców? - Jeśli już to nie brak fotoradaru, a lepsza pogoda i poprawiające się warunki drogowe - uważają strażnicy.

- Nawet nie wiedziałam, że go nie ma - mówi pani Aleksandra z Ełku. - Kierowcy odetchną. Ja zapłaciłam już dwa mandaty, więc jak widzę strażników, to i tak zwalniam.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna