Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Uwaga na oszustów! Ich metoda "Na księdza" jest skuteczna

(bieb)
sxc.hu
Naiwnych nadal nie brakuje, a oszuści żerują szczególnie na ludziach starszych.

Tylko w ciągu ostatniego tygodnia ofiarami chytrych naciągaczek padły dwie staruszki z Pisza. Pierwsza oszustka wcieliła się w lekarza, a druga miała być wysłanniczką księdza. Był też fałszywy pracownik ZUS, który naciągnął 85-letniego piszanina na 700 zł.

Obiecują pieniądze albo dary

83-letnia piszanka dała się zwieść młodej oszustce we wtorek. Kobieta przedstawiła się spacerującej staruszce jako współpracowniczka miejscowego księdza. Miała przekazać staruszce kościelne dary - koce i kurtki.

Zaaferowana niespodzianką piszanka zaprowadziła kobietę do swojego mieszkania. Tam była tylko rozmowa o szczegółach odebrania darowizny. Dopiero gdy gość wyszedł, starsza pani nabrała podejrzeń. Sprawdziła schowek na pieniądze i okazało się, że zniknęło 2300 zł.

Policjanci nie wiążą jeszcze tego przypadku z podobnym oszustwem, które miało miejsce kilka dni wcześniej. Nie wykluczają jednak, że mogła to być ta sama oszustka, która wcieliła się w lekarza ortopedę.

Ofiarą oszustki padła wówczas 89-letnia kobieta. Wpuściła ona do domu młodą kobietę, która przyszła zbadać staruszkę. Miała też jej wręczyć 100 zł wyrównania emerytury. W trakcie badania fałszywa lekarka znalazła pod poduszką starszej kobiety pieniądze i wyszła. Piszance zginęło 1,2 tys. zł.

Apele z ambony

- Oszuści żerują na ludziach starszych i ich zaufaniu do osób mieniących się przedstawicielami administracji, instytucji państwowych, organizacji charytatywnych. Prosimy o szczególną czujność. Nasze apele będą też teraz czytali księża na nabożeństwach kościołach - mówi Monika Uliszewska, rzecznik prasowy policji w Piszu.

Starsi piszanie mają się czego obawiać, bo oszuści nawiedzają te miasto dość często. Podobne przestępstwo miało miejsce minionej jesieni.

Wówczas to 85-letniego Stanisława B. odwiedził mężczyzna, który podawał się za pracownika ZUS. Oszust miał przekazać mu decyzję o przyznaniu 4 tys. zł z Unii Europejskiej jako wyrównanie emerytury. Staruszek miał tylko wpłacić 700 zł, a cała przyznana kwota rzekomo czekała w banku. Staruszek odliczył potrzebną kwotę, a resztę pieniędzy schował. Oszust miał wrócić po wizycie w banku. Nie przyszedł. Stanisław B. odkrył natomiast, że zniknęły wszystkie pieniądze.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna