Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

"Kuchenne Rewolucje". Magda Gessler uratowała białostocką restaurację

(uu)
– Przed kamerami bywało stresująco, ale i zabawnie. Zdarzało się nam tą samo zupę mieszać niemal w "nieskończoność”, bo cały czas nie dosyć dobrze wypadało to w kamerze – wspominają siostry. Od lewej siedzą: Edyta Faluk, Luiza Tymińska i Monika Chocha.
– Przed kamerami bywało stresująco, ale i zabawnie. Zdarzało się nam tą samo zupę mieszać niemal w "nieskończoność”, bo cały czas nie dosyć dobrze wypadało to w kamerze – wspominają siostry. Od lewej siedzą: Edyta Faluk, Luiza Tymińska i Monika Chocha. fot. A. Chomicz
Przeprowadziła "Kuchenne Rewolucje" w Peper's.

Magda Gessler odwiedziła Białystok jesienią, ale odcinek w restauracji Peper's można było zobaczyć dopiero wczoraj. Została zaproszona do restauracji przy ul. Warszawskiej. To lokal rodzinny. Kilka lat temu po rodzicach przejęły go dwie siostry - Edyta i Monika. To ta ostatnia postanowiła wprowadzić do kuchnia dania meksykańskie, mimo że nigdy sama nie spróbowała oryginalnych potraw. Gotować meksykańskie specjały musiała mama młodych kobiet i szefowa kuchni - Irena. Kelnerką w lokalu jest zaś ich siostra - Luiza.

Na początek Magda Gessler skrytykowała kartę Peper's za to, że zaczyna się po angielsku, a kończy po polsku, co może wprowadzać klienta w błąd i go dezorientować. Restauratorka zamówiła m.in. stek, który miał być średnio wysmażony, tortillę. Większość potraw zdecydowanie skrytykowała. Zauważyła, że brokuły były mrożone, a salsa niesmaczna. Dania nie podobały się jej także, bo było niedoprawione. Jak określiła, była to jedna wielka meksykańska d...

- Wszystko jest miękkie, żadne, meksykańska kuchnia jest wyraźna - stwierdziła Gessler. - Mama jest zgwałcona, żeby robić kuchnię meksykańską, o której nie ma zielonego pojęcia.

Po wyjściu z lokalu restauratorka stwierdziła, że była świadkiem największej ignorancji kuchennej, kulturowej. Właścicielki serwowały dania kuchni, której nie znały.

Kolejnego dnia Gessler zaproponowała zmianę wystroju lokalu - kombinację dwóch kultur: meksykańskiej i polskiej. Na sali pojawiły się żywe kolory, kaktusy oraz olbrzymia liczba poduszek z motywami meksykańskimi i podlaskimi ludowymi.

Gdy sala się zmieniała, Gessler zabrała Irenę, Monikę, Edytę i Luizę do Białowieży. Tam zorganizowała wyścigi drezynami na czas. Walczyły ze sobą Monika i Edyta - frakcja meksykańska i Irena wraz z Luizą - frakcja białostocka. Wygrały te drugie.

To był jednak dopiero początek konkurencji. Podczas wieczoru, na który zaproszeni zostali goście, miało się rozstrzygnąć, czy w Peper's serwowane będą dania meksykańskie czy polskie. Zdecydować mieli klienci. Z dań kuchni polskiej przygotowano fasolową i żeberka. Przeciw nim wystąpiła meksykańska zupa z fasoli oraz mole - kurczak z chili w czekoladzie. Gessler wyjaśniła siostrom, jak się je przyrządza.

Wśród zaproszonych gości znalazła się attache kulturalna Meksyku w Polsce, która pochwaliła dania meksykańskie. Ostatecznie to właśnie kuchnia meksykańska wygrała.

Gdy dwa miesiące później Gessler przyjechała do Peper's pochwaliła serwowane tam mole, mimo że stwierdziła, iż jest tam za dużo kakao, które zabija smak innych przypraw. Stwierdziła, że kuchnia meksykańska ostatecznie wygrała i teraz jest prawdziwy Meksyk w Białymstoku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna