Niektóre osoby kupują jednorazowo nawet po kilka-kilkanaście opakowań. Klienci pytają też o płyn Lugola, ale ten jest preparatem robionym tylko na receptę. Tymczasem żadnego zagrożenia promieniowaniem u nas nie ma. Natomiast picie jodyny może zaszkodzić.
Panika, związana z awarią elektrowni atomowej Fukushima w Japonii, dotarła do Polski. Stąd to niezwykłe zainteresowanie jodyną, która jest składnikiem płynu Lugola (podawano go po katastrofie elektrowni w Czarnobylu w 1986 r.) i niektórzy próbują zrobić ten preparat samodzielnie. Są i tacy, którzy jodyną "profilaktycznie" smarują się.
- Sprzedaż jodyny wzrosła o 100 proc. - przyznaje Ewa Przepiórkowska, kierownik apteki Cefarmu Białystok przy ul. Warszawskiej. - Do niedawna kupowały ją osoby, którym była potrzebna do dezynfekcji. Od kiedy dotarły do nas informacje o awarii elektrowni atomowej w Japonii, sprzedaż jest dużo większa. Ludzie kupują jodynę dla siebie, ale też wysyłają do bliskich w Rosji czy USA. Mieliśmy klienta, który jednorazowo kupił 10 buteleczek z jodyną. Można zrozumieć, że ludzie się boją, ale jodyna jest środkiem tylko do użytku zewnętrznego.
- Parę moich pacjentek skarżyło się ostatnio, że nigdzie nie można kupić jodyny - mówi prof. Ida Kinalska, endokrynolog. - Tyle, że moim zdaniem, nie ma żadnych przesłanek do tego, aby stosować jakiekolwiek preparaty z jodem. Rozumiem, że ludzie obawiają się promieniowania, ale gdyby było jakiekolwiek zagrożenie, pewnie byśmy o tym słyszeli.
Jak mówi prof. Kinalska, przyjęcie płynu Lugola czy preparatu z jodem, blokuje tarczycę, która wychwytuje podany jod. To może z kolei spowodować, że gdyby trzeba było przyjąć kolejną, ale naprawdę potrzebną dawkę, nie będzie to już możliwe.
- Po awarii elektrowni w Czarnobylu, która była dużo bliżej nas, profilaktyka była później i też odniosła skutek - dodaje.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?