Pod koniec ubiegłego roku zwróciła się wreszcie o pomoc na policję, a niedługo sprawą zajmie się sąd. Oskarżonemu grożą maksymalnie 3 lata więzienia.
Jak ustaliła prokuratura, w grudniu 2010 r. kobieta wracała do domu, kiedy pod blokiem spostrzegła Krzyśka. Spotykała się z nim przez kilka miesięcy. Od sierpnia nie byli już jednak razem. Mężczyzna nie mogąc pogodzić się z rozstaniem, wciąż wysyłał do niej SMS-y. Nie były to jednak romantyczne wiadomości, ale pogróżki. Krzysztof K. chciał wymóc na białostoczance spotkanie i wspólne spędzanie czasu. Groził też jej i jej dziecku.
Miarka się przebrała, kiedy oskarżony zaatakował Anetę. Szarpiąc ją, usiłował zabrać jej telefon.
Pokrzywdzona zadzwoniła na domofon i poprosiła o pomoc siostrę. Ta zadzwoniła pod 997. K. zdążył uciec, ale funkcjonariusze bez problemu natrafili na jego ślad. Tłumaczył się, że w telefonie Anety chciał sprawdzić, czy jego była partnerka spotyka się z innym mężczyzną.
Nawet po usłyszeniu zarzutów 30-latek nie zaprzestał dręczenia pokrzywdzonej. Do winy się jednak nie przyznał.
Imię pokrzywdzonej zmieniliśmy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?