Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Magda Gessler i Kuchenne Rewolucje w Siedlcach. "Barbarossa" i biszkopt z kaszanki

(uk) / [oprac. kmg]
Magda Gessler i Kuchenne Rewolucje w Siedlcach. Zdjęcie ilustracyjne
Magda Gessler i Kuchenne Rewolucje w Siedlcach. Zdjęcie ilustracyjne Nowiny24
Znana restauratorka Magda Gessler wraz z ekipą "Kuchennych rewolucji" tym razem odwiedziła Siedlce.

"Pod nóż" tym razem poszła siedlecka restauracja "Barbarossa". Jej właścicielka - pani Barbara w rozmowie z Gessler nie ukrywała, że zaprosiła ją m.in. dla reklamy. Bo udział w programie "Kuchenne rewolucje" to świetny zabieg marketingowy".

Już na samym początku Gessler stwierdziła, że w lokalu jest "niejadalnie". Dlatego trzeba było ostro wziąć się do roboty i rozpocząć zmiany.

Na pierwszy rzut poszła nazwa. Gessler zaproponowała, żeby "Barbarossa" stała się restauracją "U Róży". Ciężko było przekonać właścicielkę. Do pierwotnej nazwy miała sentyment, bo jak sama stwierdziła, tak od najmłodszych lat wołała na nią matka. W końcu stanęło na "Pod różą". Za nazwą poszła zmiana wystroju. Lokal, który miał biurowe, surowe wnętrza zapełnił się obrazami, kwiatami i kolorami. Od razu zrobiło się bardzo przytulnie i klimatycznie. Zmiana nie mogłaby się dopełnić bez najważniejszego - "liftingu" menu. I tak Gessler stwierdziła, że główną atrakcją lokalu będzie indyk, podawany w całości i krojony na oczach gości. Dodatkowo w karcie dań na stałe miał się znaleźć... biszkopt z kaszanki.

Gessler lokal opuszczała z wielkimi nadziejami, że właścicielce uda się utrzymać wszystkie wprowadzone zmiany. Kiedy jednak do niego wróciła po kilku miesiącach, czekało ją niemiłe zaskoczenie. Już od progu witała ją nie restauracja "Pod różą", a stara "Barbarossa" z "Salą różaną" i "Salą romantyczną". Indyk w menu był dobrze ukryty, sugerując się kartą można było dojść do wniosku, że jest podawany tylko w weekendy i trzeba zapłacić "od porcji", a nie za całego indyka - jak to sugerowała parę miesięcy wcześniej Gessler. Poza tym był krojony na zapleczu, a nie na oczach gości. Gessler wyszła rozczarowana. A co na to właścicielka? Zapewniła, że będzie się starać poprawić wszystkie niedociągnięcia, bo "Barbarossa" jest dla niej najważniejsza.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna