Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Precedens w sądzie! Rodziców nie można zmusić do...

Urszula Ludwiczak [email protected]
Takie orzeczenie cieszy rodziców, którzy są przeciwni obowiązkowym szczepieniom ich dzieci.

Nie można zobowiązać rodziców do obowiązkowego szczepienia dziecka jeśli nie ma u niego zagrożenia zachorowaniem na chorobę zakaźną - uznał właśnie białostocki Wojewódzki Sąd Administracyjny, opierając się na wyroku NSA w podobnej sprawie. Takie orzeczenie cieszy rodziców, którzy są przeciwni obowiązkowym szczepieniom ich dzieci. Już nie muszą się bać restrykcji administracyjnych.

Bali się powikłań

Zgodnie z obowiązującym w Polsce programem, niemowlęta do 18. miesiąca życia otrzymują aż 16 szczepień przeciw 10 chorobom. Pierwsze zastrzyki wykonywane są tuż po urodzeniu (chyba że rodzice stanowczo wcześniej się temu sprzeciwią), ostatnie, gdy dziecko osiąga pełnoletność.

Od dłuższego czasu w Polsce coraz prężniej działa jednak ruch antyszczepionkowy, który głosi informacje o nie najlepszych skutkach takiej ilości szczepień, zwłaszcza u niemowląt. W obawie przed konsekwencjami zdrowotnymi szczepień coraz więcej rodziców odmawia ich podania dzieciom. W takich sytuacjach sanepid stara się wyegzekwować ten obowiązek.

Tym razem rodzice nie chcieli uznać decyzji podlaskiego sanepidu, nakazującej wykonanie szczepień. Wnieśli skargę na inspekcję do WSA, zarzucając naruszenie konstytucji i konwencji o ochronie praw człowieka. Argumentowali, że nie mogą wyrazić zgody na poddanie córki obowiązkowym szczepieniom z obawy przed możliwością wystąpienia u niej niepożądanych odczynów poszczepiennych, stanowiących realne zagrożenie życia i zdrowia. Inspekcja sanitarna twierdziła zaś, że nie ma prawnej możliwości odmowy zaszczepienia dziecka.

Po rozpoznaniu sprawy WSA uznał, że decyzja Podlaskiego Wojewódzkiego Inspektora Sanitarnego w tej sprawie została wydana bez podstawy prawnej. Wg sądu, tylko w przypadku podejrzenia lub rozpoznania zakażenia lub choroby zakaźnej można, w drodze decyzji, nakazać osobie podejrzanej lub u której rozpoznano zakażenie lub zachorowanie na chorobę zakaźną, poddanie się obowiązkowi szczepienia. A w rozpatrywanej sprawie takiego podejrzenia czy rozpoznania nie było.

Kar nie było

- To pierwszy u nas przypadek, gdy sprawa obowiązkowego szczepienia kończy się wyrokiem sądu - mówi Andrzej Jarosz, rzecznik podlaskiego sanepidu. - W naszym regionie nie ma większego problemu z realizacją szczepień. W ub. roku nie poddało się temu obowiązkowi 46 osób, w pierwszym kwartale br. - sześć.

Wobec najbardziej opornych rodziców można skierować sprawę do sądu rodzinnego albo ukarać ich grzywną. Ale dotąd nie było u nas takich przypadków.

Tymczasem już dwa lata temu z ustawy o chorobach zakaźnych wykreślono zapis o obowiązkowym szczepieniu. Uznano, że taki zapis był niezgodny z prawami pacjenta, który może odmówić świadczenia.
Czy wyroki NSA i WSA oznaczają, że za brak szczepienia dzieci rodzicom nic nie grozi? - Ten wyrok nie dotyka istoty sprawy, czyli tego, czy szczepić dzieci, ale wyłącznie zgodności wydanej decyzji z przepisami - mówi Jan Bondar, rzecznik Głównego Inspektora Sanitarnego. - Tu wyrok sądu nie dziwi. Ale nadal pozostaje nam do dyspozycji art. 115 kodeksu wykroczeń, który pozwala na ukaranie grzywną za niepoddanie się nakazowi administracyjnemu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna