Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pieniądze spadły im z nieba!

Marcin Zamojski [email protected]
sxc.hu
Meteoryt spadł na dach budynku w miejscowości Sołtmany w powiecie giżyckim. I nie dość, że przyniósł gospodarzom sławę, to jeszcze dało się na nim zarobić. Uniwersytet Śląski za 65 gramów tego cennego kruszca zapłacił 12 tys. zł.

Huk był jak po wybuchu bomby! - wspomina Alfreda Lewandowska z wsi Sołtmany. To właśnie na jej dachu niespełna miesiąc temu wylądował meteoryt. - Na początku nie wiedziałam, co się stało. Wyszłam przed dom i zobaczyłam dziurę w dachu budynku gospodarczego, a obok leżał kamień wielkości pięści. Był jeszcze ciepły i ważył około kilograma - opowiada Lewandowska.

Pani Alfreda wzięła go w dłonie, ale oczywiście nie miała pojęcia, że trzyma coś, co przyleciało do niej z kosmosu. Dopiero później zorientowała się, że to może nie być zwykły kamień...
Zamieszanie wśród naukowców

- To pierwszy od 17 lat przypadek w Polsce, że meteoryt został natychmiast znaleziony po spadku. Dlatego jest to tak niezwykłe i ważne wydarzenie. Przede wszystkim przybyła nam nowa porcja materii kosmicznej do badań, które będziemy teraz przeprowadzać - mówi profesor Łukasz Karwowski z katedry geochemii, mineralogii i petrografii przy Uniwersytecie Śląskim.

Odnalezione meteoryty podlegają ochronie naukowej i stanowią własność Skarbu Państwa, ale zwyczajowo placówki naukowe płacą nagrody znalazcy. W przypadku chondrytów, które stanowią ponad 80 proc. znalezisk, cena oscyluje wokół 1 zł za 1 gram. Znacznie droższe są meteoryty pochodzące z
Księżyca i Marsa.

Na meteoryt z Sołtman było wielu chętnych. Niejedna uczelnia chciałaby mieć w swoich zbiorach takie znalezisko! Największa cześć "przybysza z kosmosu" trafiła na Uniwersytet Śląski. Uczelnia ta za 62 gramy tego cennego kruszcu zapłaciła znalazcom 12 tysięcy złotych! Mniejszy kawałek meteorytu wszedł w posiadanie Politechniki Wrocławskiej, a prawdopodobnie i pozostała część kamienia zostanie wkrótce sprzedana.

Z Mazur na Śląsk

Profesor Łukasz Karwowski z Uniwersytetu Śląskiego od razu sklasyfikował zakupiony gwiezdny kamień:

- To chondryt klasy L5-6 - wyjaśnia prof. Karwowski. - Takie okazy zdarzają się bardzo rzadko. Takiego okruchu planetoidy nie znaleziono w naszym kraju od kilkunastu lat! Już wiemy, że krążył on pomiędzy Marsem a Jowiszem - mówi naukowiec. - Już od kilku dni, a konkretnie od poniedziałku, meteoryt ten można oglądać w Muzeum Wydziału Nauki o Ziemi w Sosnowcu - dodaje profesor Łukasz Karwowski.
Meteoryt z Sołtman na zewnątrz jest czarny, a w środku szaro-biały i bardzo kruchy. Nic więc dziwnego, że uderzając o ziemię rozbił się na kilka kawałków.

- Specjalnie dla niego przygotowana jest osobna ekspozycja - mówi Ewa Budziszewska-Karwowska z Muzeum Wydziału Nauki o Ziemi w Sosnowcu. - Meteoryt udało nam się kupić od osoby, która go w Sołtmanach znalazła i jesteśmy z tego faktu bardzo zadowoleni. Teraz mamy nadzieję, że nasz okaz przyciągnie do Sosnowca wielu zwiedzających. Naprawdę warto zainteresować się meteorytami, bo ich pochodzenie jest niezwykle ciekawe.

Aby poznać więcej faktów na temat pochodzenia meteorytu z Mazur, jego część została wysłana do specjalistycznego laboratorium w Gran Sasso we Włoszech, które jest największym podziemnym laboratorium fizyki w Europie.

- Teraz z niecierpliwością czekamy na wyniki badań włoskich naukowców - mówi Łukasz Karwowski. - Mogą one bowiem w znacznym stopniu określić kosmiczny wiek tego znaleziska. Jednak takie badania są bardzo skomplikowane i przede wszystkim czasochłonne. Musimy więc cierpliwie czekać...
Nad meteorytem z Sołtman pracują również naukowcy z Kanady. Ich zadaniem jest określenie, skąd dokładnie pochodzi cenny kamień i w jaki sposób doszło do tego, że spadł na Ziemię.

Wójt: to dla nas świetna promocja

Za sprawą gwiezdnego kamienia o małej miejscowości na Mazurach mówi już cała Polska.
- Dobrze, że ten kamień spadł właśnie na dach w Sołtmanach, a nie wylądował gdzieś w lesie albo w jeziorze, gdzie może nikt by go nie znalazł - cieszy się Władysław Gładkowski, wójt gminy Kruklanki, na terenie której znajduje się wieś Sołtmany. - A tak dzięki temu meteorytowi nasza gmina stała się bardzo znana w Polsce. Jest to dla naszego regionu wielka promocja. Ja osobiście o tym, że w Sołtmanach wylądował meteoryt dowiedziałem się oczywiście od mieszkańców, jednak później mówili już o tym wszyscy, i w telewizji i w gazetach - dodaje wójt.

Meteoryt to skalny okruch materii międzyplanetarnej, któremu udało się przedrzeć przez gęste warstwy atmosfery Ziemi i dotrzeć do jej powierzchni. W ciągu doby do naszej atmosfery wpada kilkaset milionów meteoroidów (czyli okruchów materii międzyplanetarnej), każdy z nich leci z prędkością od 12 do 72 kilometrów na sekundę. Ogromna większość z nich, rozgrzana w wyniku tarcia, stapia się (na wysokości ok. 100 km) tworząc zjawisko meteoru, a tylko niewielka część dociera do powierzchni Ziemi w postaci meteorytu.

Meteoryt, który spadł w Sołtmanach jest chondrytem, czyli meteorytem kamiennym, który nie uległ znaczącej modyfikacji w wyniku roztopienia czy dyferencjacji (rozdzielenia minerałów w wyniku opadania cięższych pierwiastków w głąb ciała niebieskiego).

Poprzedni przypadek odnalezienia w naszym kraju meteorytu tuż po spadku odnotowano w 1994 r. pod Warszawą. Ważył ponad 15 kg i od miejsca odnalezienia został nazwany "Baszkówką". Wyjątkowość tamtego znaleziska polegała na tym, że był to jedyny polski okaz chondrytu, który nie rozpadł się w trakcie przelotu przez atmosferę. "Baszkówka" jest eksponowana w Państwowym Instytucie Geologicznym.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna