Poszukiwacze wśród odkrytych we wtorkowy wieczór szczątków znaleźli m.in. łyżeczkę od polskiego granatu z 1939 r. To najmocniejsza jak dotąd poszlaka wskazująca na to, że właśnie tutaj pochowany był kpt. Raginis. Zgodnie z przekazem dowódca odcinka "Wizna" rozerwał się granatem, a łyżeczka siłą eksplozji mogła zostać wciśnięta w ciało oficera.
Brakuje kości żołnierzy
Inną poszlaką potwierdzającą przypuszczenia badaczy jest drut, który prawdopodobnie posłużył do przyciągnięcia zwłok oficerów z mogiły przy schronie dowodzenia w okolice drogi. Rozstrzygające będą jednak wyniki badań DNA.
- Spośród wszystkich kości wyciągniętych z ziemi wydaje się, że materiał DNA będzie można pobrać jedynie ze znalezionego zęba - informuje prof. Jerzy Janica, były kierownik Zakładu Medycyny Sądowej w Białymstoku.
W ziemi nie znaleziono bowiem żadnych dużych kości.
- To kolejny dramat tych polskich żołnierzy, gdyż nadal nie wiemy, gdzie są ich szczątki - tłumaczy Dariusz Szymanowski, prezes Stowarzyszenia Wizna 1939i. - Na pewno jednak byli oni pochowani w tym miejscu, gdyż świadczą o tym wyciągnięte z ziemi kawałki kości oraz umundurowania. Nie ma jednak większych kości. Co się z nimi stało? Skłaniamy się do hipotezy, że zwłoki polskich żołnierzy zostały zabrane przez Rosjan, którzy po wojnie ekshumowali stąd swoich poległych.
Grób był obok pomnika
W nocy z poniedziałku na wtorek Stowarzyszenie Wizna 1939 zbadało miejsca, w których zgodnie z relacjami świadków złożono zwłoki kpt. Raginisa, por. Stanisława Brykalskiego oraz jeszcze jednego, nieznanego żołnierza. Nocne i poranne badania nie przyniosły rezultatów.
Po południu stowarzyszenie podjęło jeszcze jedną próbę znalezienia mogiły. Celem ekspedycji był teren wokół pomnika przy trasie Łomża - Białystok (nie jak wcześniej podawaliśmy schron dowodzenia na Górze Strękowej).
- Nieudana poranna ekshumacja zmusiła nas do szukania odpowiedzi na pytanie: dlaczego w mogile nie znaleźliśmy żadnych śladów pochówku - tłumaczy Szymanowski. - Sięgnęliśmy do źródeł i w wydanej przez nas w ubiegłym roku książce "Nie tylko polskie Termopile". Przyjrzeliśmy się zdjęciu wykonanemu w 1957 r., przedstawiającemu ówczesny stan mogiły. Porównanie go ze stanem obecnym pokazało, że grób jest w innym miejscu niż stojący obecnie pomnik.
Ponowne prace, prowadzone pod nadzorem pracowników Zakładu Medycyny Sądowej i przedstawicieli Polskiego Czerwonego Krzyża przez pracowników firmy pogrzebowej, rozpoczęto ok. 0,5 m od miejsca porannego wykopu. Po dłuższym kopaniu ich oczom ukazał się hełm, jaki w 1939 r. był na wyposażeniu żołnierzy polskich. Dalsze poszukiwania przyniosły kolejne odkrycia: m.in. fragmenty kości, guziki wojskowe oraz kawałek żołnierskiego lusterka.
Bohaterowie zasłużyli na pogrzeb
Na wyniki badań DNA trzeba poczekać ok. dwóch tygodni. Nie zmienia to jednak decyzji stowarzyszenia, które w 73. rocznicę bitwy pod Wizną zamierza przeprowadzić uroczysty pogrzeb szczątków żołnierzy. Odbędzie się on 10 września - w rocznicę śmierci kpt. Raginisa.
Do tego czasu teren wokół oraz wewnątrz schronu dowodzenia na Górze Strękowej ma zostać uporządkowany, a w centrum ruin przygotowana zostanie mogiła.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?