Kilka dni temu z prośbą o interwencję wystąpiła do Rzecznika Praw Obywatelskich.
Chora? Trzeba to sprawdzić.
Danuta R. choruje od paru lat. Przeszła kilka operacji kręgosłupa. Niedługo będzie miała kolejny zabieg. - W maju tego roku skończył mi się zasiłek chorobowy i wystąpiłam z wnioskiem o przyznanie renty - opowiada kobieta.
Jednocześnie poprosiła dyrekcję ZUS, aby zbadał ją lekarz orzecznik spoza białostockiego oddziału. I tak się stało. W lipcu warszawski orzeczniki stwierdził, że nasza Czytelniczka jest całkowicie niezdolna do pracy. I z tego tytułu powinna otrzymywać rentę do końca roku.
- Miesiąc później otrzymałam pismo z ZUS, że muszę stawić się przed komisją - mówi Danuta R. - Pojechałam do Warszawy, gdzie dokumenty sprawdzało 3 specjalistów.
Co stwierdzili, nie wiadomo. Dwa tygodnie później ZUS zażądał, aby mieszkanka Augustowa stawiła się przed kolejną komisją. Tym razem w Olsztynie.
- To jakaś kpina - denerwuje się kobieta. - Nie dość, że nie mam za co wykupić recepty, to jeszcze muszę wynajmować samochód, aby jeździć na kontrole. Nie mówiąc już o tym, że taki wyjazd jest dla mnie bardzo męczący. Przy mojej chorobie kilka godzin w aucie, to katorga.
Odpowiedzi nie ma
Cztery dni temu prosiliśmy rzecznik prasowego ZUS w Warszawie o informację, z czego wynikają wezwania do stawiennictwa się przed komisją. W piątek w biurze prasowym usłyszeliśmy, że jeśli odpowiedź będzie gotowa, to ją otrzymamy. Do tej pory nie dotarła.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?