Neofaszyści atakują [FOTO]. Kolejne swastyki w naszym regionie

Komentarz

Komentarz

Mija już półtora miesiąca od zdewastowania pomnika pomordowanych Żydów w Jedwabnem. Jeszcze dłużej trwa postępowanie w sprawie aktów wandalizmu przeciwko mniejszości litewskiej w Puń-sku, czy faszystowskich napisów w Orli. Od tego czasu Podlaskie systematyczne jest areną takich "wybryków". Policja zakłada teraz, że zachęcają ich do tego media nagłaśniając sprawę. Ja mam jednak inną teorię - to poczucie bezkarności, brak jakichkolwiek efektów śledztwa policji (pomimo szumnych obietnic) sprawia, że faszyści czują się u nas bezkarnie, a Podlaskie uznawane jest już za centrum ideologii neofaszystowskiej w Polsce. To hańba dla nas wszystkich. Magdalena Kleban

Kolejne swastyki i hasła faszystowskie. Sprawą zajęła się hajnowska policja, choć mundurowi już na jej początku zakładają, że bardziej niż o ideologię, chodzi tu o rozgłos w mediach.

Napisy pojawiły się w sobotę. Poza swastykami z napisem "Biała Hajnówka" na jednym ze sklepów, dostało się też i miejscowej PO. Wulgarne hasła pojawiły się na budynku biura poselskiego Roberta Tyszkiewicza.

Faszystów trzeba zatrzymać
- Ten wulgaryzm namalowany przez naszych przeciwników politycznych trzeba po prostu zamalować, znacznie poważniejsza jest sprawa haseł faszystowskich - twierdzi poseł. - Liczę, że w tym przypadku sprawcy zostaną zatrzymani.

Hajnowianie podkreślają, że paradoksalnie hasła pojawiły się tuż po tym, jak pierwszy raz od lat w wyborach mieszkańcy nie wybrali partii lewicowej. W tym roku to PO (34,2 proc.) pokonało SLD (29,8 proc.).
- Ten akt wandalizmu pokazuje bezmyślność i głupotę jego autorów - mówi tymczasem Arkadiusz Panasiuk z "Gazety Hajnowskiej". - Hajnówka to miasto, w którym prawie każda rodzina straciła kogoś bliskiego podczas II wojny światowej. Być może babcie i dziadkowie ludzi, którzy dzisiaj malują swastyki, zostali zamordowani przez Niemców. Jak ci ludzie mogą dziś malować symbole oprawców ich przodków?

Tylko naśladowcy?
Sprawą już zajmuje się policja powiatowa w Hajnówce. Na razie funkcjonariusze nie łączą ją z podobnymi aktami wandalizmu w innych miejscach w województwie. Rzecznik podlaskiej policji, Andrzej Baranowski zwraca jednak uwagę na jedno:

- Warto zauważyć, że takie napisy mogą też powstawać na fali doniesień medialnych informujących o tego typu wydarzeniach. Nie oznacza to oczywiście, że media powinny nie informować o tym, z całą pewnością istnieje jednak grupa młodych osób, które po zapoznaniu się z informacjami o takich wydarzeniach - same też chcą w ten sposób zaistnieć.