Miłośnicy teatru tłumnie zjechali do Olecka. Nic w tym dziwnego. To tam odbywał się w ubiegły weekend festiwal SZTAMA. Zobaczyliśmy nie tylko teatralne objawienia ubiegłego sezonu, ale też wysłuchaliśmy fantastycznych koncertów.
Teatr jeszcze nie umarł - do takich wniosków mogli dojść widzowie tegorocznej SZTAMY. Spragnionych kulturalnych wrażeń na pewno przyciągnęły koncerty. W sali kina Mazur trzeba było dostawiać krzesełka, tak wiele osób chciało posłuchać Marcina Wyrostka, Natalii Przybysz czy Wojciecha Grabka
Jednak to nie koncerty były głównym punktem programu.
- Nie zdążyłam na pierwszy spektakl, bo jechałam specjalnie na SZTAMĘ z Warszawy - mówi Karolina Najechalska. - Już jako mała dziewczynka chodziłam na SZTAMĘ, ale wtedy niewiele jeszcze rozumiałam. Teraz widzę, że z roku na rok festiwal jest coraz lepszy.
32. edycja festiwalu zakończyła się w niedzielę. Na placu Wolności stanęła plenerowa instalacja Waldemara Greckiego. W Olecku mogliśmy obejrzeć sześć przedstawień, każde z nich na najwyższym poziomie.
- Zaproszenie do Olecka przyjmuję zawsze z wielką radością - mówi Sambor Dudziński, który grał na żywo w dwóch prezentowanych na festiwalu przedstawieniach. - Propozycję stworzenia muzyki do spektaklu "Żywot świętych osiedlowych" dostałem 2 lata przed premierą. Kilka dni przed postanowiłem, że zagram na żywo. Sztuka napisana jest językiem poetyckim, ale opowieść jest blisko ludzi, wpisana w naszą rzeczywistość.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?