Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Seks zniszczył im życie

Magdalena Kleban
Wakacje często sprzyjają ryzykownym kontaktom seksualnym. Do białostockiego punktu często zgłaszają się osoby, które wróciły z wojaży, gdzie "zaliczyły skok w bok”, albo skorzystały z usług prostytutek.
Wakacje często sprzyjają ryzykownym kontaktom seksualnym. Do białostockiego punktu często zgłaszają się osoby, które wróciły z wojaży, gdzie "zaliczyły skok w bok”, albo skorzystały z usług prostytutek. sxc.hu
Zaliczyli "skok w bok".

W ubiegłym roku 9 osób, w tym jeszcze więcej. Tyle białostoczan usłyszało wynik pozytywny testu na HIV/AIDS. Przeczytaj jakie mity zostały obalone i dlaczego warto się przebadać.

Na badanie w kierunku HIV co miesiąc do białostockiego punktu przychodzi 60-70 osób. To zarówno ci, którzy boją się zakażenia, bo całowali się "z języczkiem", jak i ci, którzy zdradzili partnera. Za to czasem latami z badaniem zwlekają osoby, które miały wielu partnerów bez zabezpieczenia.

Barbara Kotowicz, magister mikrobiologii i Violetta Bułhak-Kozioł, lekarz dermatolog-wenerolog przed rozpoczęciem pracy w Punkcie Konsultacyjno-Diagnostycznym przy Ośrodku Diagnostyczno - Badawczym Chorób Przenoszonych Drogą Płciową w Białymstoku musiały przejść gruntowne szkolenie.

Ich praca nie polega przecież tylko na przeprowadzaniu badań w kierunku zakażenia wirusem HIV w organizmie. Żeby tu pracować trzeba czasami być psychologiem, księdzem, przyjacielem, lekarzem i rodzicem w jednym. - To jest bardzo obciążające, pewnie gdybyśmy pracowały tylko w tym miejscu, to długo byśmy nie wytrzymały - przyznaje Violetta Bułhak-Kozioł.

Niektórzy mają fobię...

Białostocki punkt anonimowego i bezpłatnego testowania w kierunku HIV przyjmuje dwa razy w tygodniu w poniedziałki i środy od 15 do 17.30.

- Badanie jest całkowicie anonimowe, zawsze poprzedzone szerokim wywiadem - podkreśla Barbara Kotowicz.

- Chodzi głównie o ustalenie, do jakich ryzykownych sytuacji mogło dojść. Czasami nie ma potrzeby wykonywania badania w kierunku HIV, bo już z wywiadu wiadomo, że nie było u nich możliwości zakażenia - dodaje Violetta Bułhak-Kozioł.

Do białostockiego punktu zgłaszają się głównie ludzie młodzi. Ale nie tylko. Zbadać przychodzą się i seniorzy, którzy albo właśnie dowiedzieli się o zdradzie swojego partnera, albo sami zdradzili, albo wchodzą zwyczajnie w nowy związek. Coraz częstsze są przypadki par, które dopiero zaczęły się spotykać i przed rozpoczęciem życia płciowego postanowili sprawdzić czy są zdrowi.

- Zdarzają się i tacy, którzy przychodzą regularnie na badania - mówi Barbara Kotowicz. - Zwykliśmy im powtarzać, że to nie jest profilaktyka, że wykonywanie testu nie broni przed zakażeniem, że stosowanie prezerwatywy, obok wstrzęmięźliwości i związku monogamicznego, jest najpewniejszym sposobem zabezpieczenia się przed wirusem.

Kolejną grupę stanowią ofiary gwałtu, dziewczyny którym zaaplikowano tzw. "pigułki gwałtu" i które budząc się następnego dnia u boku kogoś obcego nie są nawet w stanie powiedzieć, czy doszło do kontaktu seksualnego czy nie. Nie mówiąc już o tym, czy była używana prezerwatywa.

- Ryzykiem jest każdy seks bez zabezpieczenia. Wśród nich najbardziej niebezpieczne są kontakty analne, potem waginalne, a najmniej oralne - wylicza Barbara Kotowicz. - Trzeba jednak pamiętać, że w każdym z tych przypadków notowane są zakażenia.

Zarówno Violetta Bułhak-Kozioł jak i Barbara Kotwicz przekonują, że trafiają się im pacjenci z tzw. AIDS fobią. Przejawia się to tym, że pacjent każdą swoją nawet potencjalną chorobą łączy z AIDS i sprawdza to badaniem na obecność wirusa HIV. To przeświadczenie jest tak silne, że nawet negatywne testy nie przekonują, że jest inaczej.

HIV to już nie wyrok
Choć niektórym może się to wydawać szokujące - obecnie zakażenie HIV uznaje się za schorzenie przewlekłe, którego przebieg można znacznie spowolnić dzięki stosowanym lekom. Jak podkreślają obie panie - w Polsce każdy ubezpieczony ma zapewniony darmowy dostęp do najnowocześniejszych leków, a chorzy dzisiaj mogą cieszyć się w miarę normalnym życiem do starości.
Pod warunkiem oczywiście, że będą regularnie przyjmować leki. Tak naprawdę życie z HIV różni się tylko nieznacznie od życia bez HIV. Będąc zakażonym: nie wolno być krwiodawcą, oddawać narządów do przeszczepów, w życiu seksualnym powinno się używać prezerwatyw.
Niewiele jest chorób, zwłaszcza wirusowych, w których w tak krótkim czasie dokonano tak wielkiego postępu. Niebawem minie 30 lat od pierwszych udokumentowanych przypadków zachorowań. Ta epidemia do Polski dotarła koło roku 1985-1986. I wtedy rzeczywiście był to jak wyrok śmierci dla chorego. Teraz seropozytywni mogą właściwie żyć prawie normalnie.
- W naszym punkcie informujemy zawsze, że zakażeni HIV mają jedynie obowiązek powiadomić o tym swojego partnera seksualnego. Jednak już przed powiadamianiem pracodawcy, przyjaciół, dalszej rodziny, zawsze radzimy im się zastanowić - przyznaje Violetta Bułhak-Kozioł. - Pomimo zwiększającej się świadomości Polaków na temat HIV i AIDS, chorych i zakażonych ciągle mogą spotykać nieprzyjemności. Nie znaczy, że tak będzie na pewno. Ale nie można tego wykluczyć.
Miesięcznie do białostockiego punktu badania HIV i AIDS przychodzi 60-70 osób. Z tego jakiś 1 procent to osoby u których stwierdza się zakażenie wirusem HIV. Z każdym rokiem zwiększa się też liczba osób, które podejmują decyzję o przebadaniu.
W ubiegłym roku na 631 osób, które poddały się testowi, wynik pozytywny otrzymało 9. W tym roku proporcje są podobne, ale już wiadomo, że zbadanych osób będzie więcej, bo choć do końca roku pozostało jeszcze kilka dni, to liczba przebadanych już jest większa niż w 2010 roku.
Mamo, zrób to dla swego dziecka
Jednym z mitów jaki długi pokutował na temat tej choroby, było to, że HIV/AIDS dotyczy głównie mężczyzn, homoseksualistów.
- Ryzyko zakażenia między kobietą a mężczyzną wynosi 1 proc, to niby mało. Bywa jednak, że sto kontaktów nie spowoduje zakażenia, ale równie dobrze, jeden przypadkowy seks może to spowodować - podkreśla Violetta Bułhak-Kozioł.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna