Miasto sparaliżowane. Gigantyczny korek. Kolejne protesty [NOWE INFO, FOTO]

Dzisiaj punktualnie o godzinie 12:00 rozpoczął się protest kierowców w Suwałkach. Zgodnie z planem ponad 200 kierowców wyjechało z parkingu przy markecie OBI w kierunku wylotówki na Białystok.

Nasza ekipa była na miejscu i razem z innymi wyruszyła w proteście. Przejazd głównymi ulicami Suwałk zajął nam ponad godzinę. W chwili obecnej kierowcy właśnie wjeżdżają na stację paliw ORLEN.

Po drodze do kordonu aut, które poruszały się prędkością nie większą niż 20 km/h, dołączały inne samochody. Kompletnie zablokowana została ulica Pułaskiego i Utrata, czyli dwie największe arterie miasta.

Wśród podróżnych nie zabrakło także tych, którzy o proteście dowiedzieli się w ostatniej chwili, i niejako pod przymusem, musieli uczestniczyć w akcji. Były to zazwyczaj osoby jedynie przejeżdżające przez miasto, kierowcy tirów, kursanci szkół jazdy z innych miejscowości czy turyści. Ich paraliż miasta kompletnie zaskoczył.

- Jadę z Estonii do Niemiec i po drodze nie spotkałem jeszcze czegoś takiego - opowiada jeden z kierowców ciężarówki. - Zazwyczaj Suwałki pokonuję w 10 minut, teraz jadę już ponad godzinę. Po przyjechaniu na stację kierowcy zaczęli kolejną akcję protestu. Wszystkie wjeżdżające samochody są tankowane za złotówkę. To totalny paraliż tej niewielkiej stacji.

Kolejne protesty rozpoczęły się w Ełku, Grajewie i Łomży. Były zaplanowane na godzinę 14. W Łomży kierowcy zebrali się na Placu Niepodległości w pobliżu Teatru Lalki i Aktora. W Grajewie na parking przy stacji paliwo Lotos zjechało około 40 aut. W Ełku kierowcy spotkali się przy Biedronce, przy rondzie Grajewska/Kilińskiego.

Przypomnijmy, dzisiejszy protest to efekt wysokich cen paliw. Kierowcy zebrali się dzisiaj w ponad 80 miastach w Polsce. Najgłośniejszym wydarzeniem jest blokada autostrady A4. Pomimo nakazu szybkiej jazdy, kierowcy nie śpieszyli się.