Nadzwyczajna sesja. Radni będą decydować o losie szkoły

Tym razem, na prośbę rodziców, planują przekazać ją Edukatorowi. - To rozsądne rozwiązanie - uważa wójt Roman Fiedorowicz. - Stowarzyszenie prowadzi już jedną szkołę w naszej gminie i wszyscy są z tego rozwiązania zadowoleni.

Dzieci jest za mało

W połowie grudnia raczkowscy radni zdecydowali, że szkoły w Kuriankach oraz we Wronowie zostaną przekształcone. W budynkach pozostaną tylko klasy I-III, a starsi uczniowie mają być dowożeni do odległej o kilkanaście kilometrów zbiorczej placówki w Raczkach.

- Nie stać nas na dalsze utrzymywanie tych placówek - argumentował Fiedorowicz. - Uczy się w nich za mało dzieci i do subwencji musimy dokładać coraz więcej pieniędzy.

Z wyliczeń urzędników wynikało, że po przekształceniu obu szkół, w budżecie gminy pozostanie ok. 600 tys. zł.

Szkoda takiej szkoły

Mieszkańcy Kurianek zgodzili się na takie rozwiązanie, natomiast Wronowa - nie.
- Mamy bardzo dobrze wyposażone sale, doskonałą kadrę - przypomina Jacek Dębski, jeden z mieszkańców wsi. - Budynek został wzniesiony w dużej mierze w czynie społecznym. Nie chcemy tego zmarnować i dopuścić do sytuacji, aby nasze dzieci tułały się po autobusowych przystankach i godzinami jechały na zajęcia.

Rodzice zwrócili się więc do Edukatora z zapytaniem, czy przyjmie szkołę we Wronowie. A po uzyskaniu wstępnej zgody, poprosili wójta o zmianę decyzji. Na dzisiaj zwołane więc zostało nadzwyczajne posiedzenie rady gminy. - Myślę, że radni nie będą mieli nic przeciwko temu, aby uchwałę zmienić - dodaje wójt. - Nam też nie zależy na likwidacji szkół. Musimy jednak liczyć pieniądze, których brakuje choćby na inwestycje.

Jeśli radni przyjmą uchwałę Edukator będzie prowadził szkołę we Wronowie od września tego roku. Mieszkańcy wsi deklarują, że będą pomagać stowarzyszeniu w utrzymaniu szkoły. - Tak też było do tej pory - dodaje Dębski. - Np. partycypowaliśmy w kosztach drobnych, przeprowadzanych w placówce remontach.