Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Afera w naszym szpitalu. Pracownicy donieśli na szefa

(mk)
Tomasz Goździkiewcz, dyrektor szpitala w Choroszczy nie zgadza się z większością wniosków kontrolerów z urzędu marszałkowskiego
Tomasz Goździkiewcz, dyrektor szpitala w Choroszczy nie zgadza się z większością wniosków kontrolerów z urzędu marszałkowskiego
Nie jest przestrzegane prawo.

W szpitalu psychiatrycznym w Choroszczy nie jest przestrzegane prawo o zamówieniach publicznych, wiele z przetargów wygrywała jedna firma, dostęp do danych osobowych pacjentów mają osoby nieuprawnione, a lekarze nie muszą płacić za sprzęt ani lokale, wykorzystywane do prowadzenia prywatnych praktyk - takie zarzuty stawiają kontrolerzy z Departamentu Zdrowia Urzędu Marszałkowskiego Województwa Podlaskiego.

W ostatnich miesiącach przeprowadzili oni w szpitalu w Choroszczy dwie kontrole: jedną na przełomie maja i czerwca ub.r., drugą - tuż pod koniec roku. W przypadku tej drugiej, dyrektor szpitala Tomasz Goździkiewicz, ma czas do końca tego tygodnia, by odnieść się do przedstawionych wniosków i zaleceń pokontrolnych. Ale już wiadomo, że z większością ustaleń kontrolerów nie zgadza się.

Straty czy konieczność?
Z ustaleń pokontrolnych wynika, że w szpitalu często były obchodzone przepisy o zamówieniach publicznych. Rezygnowano z przetargów (obowiązkowych dla kontraktów o wartości powyżej 14 tys. euro), podczas gdy w 2009 r. roboty budowlane kosztowały 105 tys. zł, rok później - 61,9 tys. zł.

Dyrektor Goździkiewicz tłumaczył to koniecznością doprojektowania dodatkowej powierzchni w jednym z budynków i brakiem czasu na przeprowadzenie przetargów (istniało zagrożenie utraty dotacji, gdyby szpital nie dotrzymał terminu). Jednak w piśmie, które pracownicy szpitala wysłali do marszałka województwa oraz CBA i NIK w Białymstoku, podnoszony jest jeszcze jeden zarzut: ustawiania przetargów pod określonego wykonawcę. W efekcie miano wybrać ofertę droższą o 300 tys. zł od konkurencyjnej.

- To było przedmiotem naszej kontroli w szpitalu, jednak na temat jej wyniku nie chciałbym się na razie wypowiadać. Dyrektor ma jeszcze tydzień na ustosunkowanie się do jej wniosków - mówi Cezary Cieślukowski, członek zarządu województwa, odpowiedzialny za służbę zdrowia w woj. podlaskim.
- Żadna firma nie jest u nas faworyzowana - zarzeka się dyrektor Goździkiewicz. - Ale bywa, że do przetargu zgłasza się tylko jedna.

Dyrektor ufa pracownikom
Kontrolerzy mieli też uwagi odnośnie gospodarki finansowej szpitala. Zwrócili np. uwagę na to, że szpital jednego dnia pobiera gotówkę czekiem i wpłaca na rachunek. Gdyby skoordynowano te działania, opłata za czynności banku byłaby znacznie niższa. Tylko z jednego przykładu wynika, że zamiast 150 zł mogłaby wynieść 50 zł.

Kolejny zarzut dotyczył niewłaściwej ochrony danych osobowych pacjentów, do których dostęp mają osoby postronne, a także wykorzystywania pomieszczeń i sprzętu szpitala do działalności gospodarczej prowadzonej przez lekarzy .

Ten ostatni zarzut dyrektor Goździkiewicz uznaje za zupełnie chybiony.

- Wielu lekarzy pracujących na rzecz szpitala jest na własnej działalności. To wynika z zawartego przez szpital kontraktu - podkreśla. - W pozostałym zakresie mam pełne zaufanie do swoich pracowników, na których wiedzy i doświadczeniu polegam.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna