Narzeczeni poczekają pół roku

Okres przygotowań do zawarcia małżeństwa w Kościele katolickim będzie dłuższy. Obecnie wynosi on około trzech miesięcy, po zmianach ma trwać nawet pół roku. Z takim wyprzedzeniem narzeczeni będą musieli zgłaszać chęć zawarcia małżeństwa w swoich parafiach. O tych zmianach poinformowała niedawno "Rzeczpospolita".

Każda para narzeczonych przed zawarciem związku małżeńskiego powinna odbyć serię spotkań, zwanych kursami przedmałżeńskimi.

- Obejmują one spotkanie w poradni przedmałżeńskiej oraz około sześciu spotkań z duchownym - tłumaczy ks. Andrzej Dębski, rzecznik prasowy Archidiecezji białostockiej. - Na spotkaniach tych narzeczeni poznają duchowy wymiar sakramentu małżeństwa oraz obowiązki związane z jego zawarciem. Otrzymują też praktyczne rady, dotyczące przebiegu ceremonii ślubu, czyli co i kiedy należy robić, mówić, jak się zachować.

Z wyjaśnień księdza wynika, że czas odbywania takich spotkań nie ma większego znaczenia. Chodzi raczej o ich intensyfikację i zaangażowanie uczestników.

Nowe zalecenia w kwestii przygotowań przyszłych małżonków do ślubu papież Benedykt XVI ma ogłosić w maju. Na razie trwają konsultacje, dotyczące tego dokumentu. Projekt został wysłany do wszystkich biskupów na świecie.

W niektórych krajach, np. w USA już obowiązuje zasada, że przyszła para młoda informuje o zamiarze zawarcia małżeństwa sześć miesięcy przed ślubem. W większości państw - także w Polsce - okres ten wynosi trzy miesiące. Jego wydłużenie ma być podyktowane potrzebami wiernych. Zdarza się, że młodzi ludzie nie czują silnej więzi z Kościołem, rzadko uczestniczą w mszach świętych i wydarzeniach religijnych.

- Spotkania przedmałżeńskie mają też na celu skłonienie młodych wiernych do większego zainteresowania życiem Kościoła i częstszego praktykowania - dodaje ks. Dębski.