Zróbmy paczkę od zajączka

Akcja "Paczka od zajączka" ma pomóc w organizacji Świąt Wielkanocnych rodzinom podopiecznych Fundacji "Każdy z nas". To osoby i rodziny, które znajdują się w trudnej sytuacji związanej ze śmiercią w ostatnim okresie najbliższych im osób, ale także borykają się z poważnymi trudnościami finansowymi.

Nie tylko na święta
- Chcemy pomóc w tym, aby nadchodzące święta, ale i następne dni, były dla osieroconych dzieci choć trochę radośniejsze - mówi prof. Elżbieta Krajewska-Kułak, dziekan Wydziału Nauk o Zdrowiu Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku i przewodnicząca Rady Fundacji "Każdy z nas". - Takie rodziny musiały pożegnać na zawsze kogoś najważniejszego w ich życiu, do tego często jedynego żywiciela rodziny. Dlatego przyda im się naprawdę wszystko. Chcemy pomóc im urządzić święta, dlatego zbieramy artykuły typowo świąteczne, żywnościowe, o długim terminie przydatności. Ale też chcemy, aby łatwiej im było także potem. Dlatego zbieramy ubrania, zabawki czy książki.

Wszystkie dary przekazane będą jeszcze w tym tygodniu 20 rodzinom, które straciły kogoś bliskiego z naszego regionu (głównie z Grajewa i okolic), które są teraz pod opieką fundacji (dzieci są w wieku od 4 do 19 lat) oraz rodzinie z Siołkowej koło Krakowa, gdzie ostatnio w pożarze zginęli rodzice trójki małych dzieci.
- Dzieci pod opiekę wzięła ciocia, która ma już swoją trójkę i nie najlepsze warunki - mówi prof. Krajewska-Kułak. - Chcemy wysłać im paczkę od mieszkańców Podlasia i wywołać uśmiech.

Fundacja z marzeniami
Akcję współorganizuje ogólnopolska Fundacja "Każdy z nas", która ma siedzibę w Białymstoku. Działa od niedawna, to jej pierwsza akcja, ale planów i marzeń związanych z jej działalnością, przybliżającą problematykę odchodzenia bliskich osób i radzenia sobie z taką sytuacją, jest dużo.

Jednym z planów są "Spełnione obietnice", czyli spełnienie niezrealizowanej obietnicy, danej dziecku przez zmarłego rodzica. - To może być np. kupienie roweru czy pójście do cyrku. Rodziców nie jesteśmy w stanie im zwrócić, ale możemy spełnić dane przez nich obietnice - mówią przedstawiciele fundacji.