Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Madzia z Sosnowca. Czy to było umyślne morderstwo?

az opr kaWu
Madzia z Sosnowca
Madzia z Sosnowca
Prokuratura bada wątek.
Madzia z Sosnowca:

Katarzyna W. znalazła się w Sosnowcu. Wczoraj nad ranem Bartłomiej W. zawiadomił łódzką policję o jej zaginięciu. Wyjaśnił policji, że gdy kładł się spać około godz. 5, jego żona była jeszcze w domu . Kiedy obudził się ok. 9, w mieszkaniu był już sam. Zauważył, że Katarzyna W. spakowała i zabrała swoje rzeczy. Zostawiła jedynie dwa listy.

Madzia z Sosnowca. Przedstawiamy najnowsze informacje

Jak podaje tvn24.pl w jednym z nich napisała, że kocha swego męża, ale nie chce mu robić problemów. Poprosiła też by jej nie szukał. Skarżyła się, ze ma dość medialnego szumu wokół jej osoby.

W żadnym z listów Katarzyna W. nie wspomniała o zamiarze samobójstwa. Mimo to, jej mąż obawiał się, że może jej się coś stać. Dlatego powiadomił policję.

Wieczorem policjanci odnaleźli Katarzynę W. w Sosnowcu niedaleko ogródków działkowych. Jak wyjaśniła funkcjonariuszom, że chciała spotkać się z matką i bratem. Jak Poinformowało RMF FM miała powiedzieć , że nie chce wracać do męża. Poprosiła także by nie ujawniać jej obecnego miejsca pobytu.



Złożyła jedynie oświadczenie, że nikt jej nie zmuszał do opuszczenia Łodzi i ukrywania się.

Jako oskarżona Katarzyna W. może się przeprowadzać, musi jednak informować policję o miejscu swego pobytu.

W wywiadzie dla Super Expressu Krzysztof Rutkowski powiedział, że przyczyną ucieczki mogła być chęć uniknięcia trudnych pytań, na które jeszcze tego samego dnia Katarzyna W. miała odpowiadać podłączona do wykrywacza kłamstw. Do poddania się temu badaniu namówił ja mąż.



Jak napisał "Fakt" Katarzyna W. podczas badania miała odpowiadać na podstawowe pytania, m.in. czy celowo zabiła swoją półroczną córkę i czy ktoś pomagał jej ukryć ciało dziewczynki.

Katarzyna W. prosiła, by nie ujawniali miejsca jej obecnego pobytu.

Jej zniknięcie w obu tabloidach komentowała teściowa Katarzyny W.

- Zakpiła z nas. Straciłam do niej resztki zaufania - mówiła. Dodała też, że zapraszała synową do siebie tylko ze względu na syna.
- On jej wybaczył i wiem, że ją naprawdę kocha - powiedziała "Faktowi"

Jak Katarzynie W. udało się spakować się i wyjść z mieszkania nie budząc męża.

Rutkowski w jednym z wywiadów stwierdził, że nie było to trudne, w udostępnionym przez niego mieszkaniu sypialnię i przed pokój dzieli około 30 m.

Tymczasem prokuratura ciągle sprawdza, czy nie doszło do umyślnego zabicia dziecka.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna