Wyjaśnianie okoliczności śmiertelnego potrącenia 29-letniej turystki z Warszawy pod Giżyckiem zajęło śledczym blisko rok. Teraz sprawa trafi do sądu. Główny oskarżony Piotr S. nie przyznaje się do winy.
Do tragicznego wypadku doszło 19 czerwca ubiegłego roku na drodze gruntowej Kleszczewo-Paprotki w powiecie giżyckim. Spacerowała nią 29-letnia Agata Ch. razem z mężem i ich kilkutygodniowym dzieckiem.
- Na skutek potrącenia przez kierującego quadem Piotra S., piesza Agata Ch. doznała obrażeń ciała skutkujących jej zgonem - informował Mieczysław Orzechowski, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Olsztynie.
Na szczęście wózek z dzieckiem pchał mężczyzna. Tylko dzięki temu oboje przeżyli.
Według ustaleń policji, kierowca quada, Piotr S. był trzeźwy i miał wszelkie wymagane uprawnienia do kierowania pojazdem.
Po trzech miesiącach śledztwa prowadzonego w Giżycku pełnomocnik rodziny zabitej kobiety złożył wniosek, aby sprawę przejeli śledczy z Ełku. Miał bowiem szereg zastrzeżeń. Zarzucał giżyckim śledczym m.in. to, że nie zabezpieczyli wszystkich dowodów na miejscu tragedii, a trzeźwość kierowcy quada zbadali dopiero 2 godziny po wypadku.
Po przeniesieniu sprawy do Ełku śledztwo zostało przedłużone o kolejne trzy miesiące. Potrzebna była m.in. opinia biegłego z zakresu ruchu drogowego i techniki samochodowej.
Teraz, po zakończeniu śledztwa, prokuratura zdecydowała o postawieniu zarzutów. Piotrowi S. zarzuca spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym. Grozi mu 8 lat więzienia. Jego koledze Markowi B., który jechał drugim quadem, nieudzielenie pomocy potrąconej kobiecie. Grożą mu trzy lata więzienia.
Żaden z mężczyzn nie przyznaje się do winy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
