Cmentarz tonie w śmieciach. Proboszcz: Jak zapłacicie, to posprzątamy.

Parafialny cmentarz tonie w śmieciach - alarmują nas mieszkańcy Przerośli. - Proboszcz postawił warunek: zleci wywiezienie nieczystości, jeśli przekażemy na ten cel pieniądze. A przecież my i tak płacimy za wszystko!

Sławomir Renkiewicz, wójt gminy Przerośl mówi, że samorząd nie ma wpływu na porządek, który panuje na posesjach, w tym także na nekropolii. A Janusz Chachulski, proboszcz parafii z dziennikarzami rozmawiać nie chce.

Gazeta Współczesna - wspolczesna.pl na Facebooku - wybierz "Lubię to". Będziesz na bieżąco

W Przerośli jest tylko jeden cmentarz, komunalny. O zamieszaniu wokół tej nekropolii pisaliśmy kilka tygodni temu. Wówczas mieszkańcy skarżyli się na zbyt wysokie stawki za pogrzeb. Jak mówili, ksiądz żądał 1800 złotych. Informowaliśmy także o tym, że brama nekropolii była zamykana na klucz. W ten sposób proboszcz chciał uniknąć sytuacji, że mieszkańcy gminy będą stawiali pomniki bez uiszczenia opłat.
- Ksiądz żąda dziesięć procent wartości - twierdzą ludzie. - W innym przypadku nie pozwala na uporządkowanie grobu.

Teraz mieszkańcy gminy skarżą się na bałagan. Pojemniki na śmieci już dawno są zapełnione i nikt ich nie opróżnia. Mało tego, na terenie cmentarza powstało kilka dzikich wysypisk. Pełno na nich zniczy, starych wiązanek, czy wieńców.

- Wygląda to tak, jakbyśmy naszych krewnych pochowali na śmietniku - denerwują się nasi rozmówcy (nazwiska do wiadomości redakcji). - Aż wstyd!

Zainteresowani prosili proboszcza o jak najszybsze uporządkowanie cmentarza, a tan miał stwierdzić, że zrobi to, jeśli otrzyma od parafian dodatkowe, przeznaczone na ten cel pieniądze. Sołtysom poszczególnych wsi kazał zebrać wśród rolników datki.

W suwalskim sanepidzie, który sprawdza także porządek na cmentarzach dowiedzieliśmy się, że w Przerośli ostatnia kontrola prowadzona była we wrześniu ubiegłego roku. Wówczas uchybień nie stwierdzono.