Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Chorują tylko dzieci

Ewelina Suchodolska [email protected]
Jan Nikliński radzi, by po rozpoznaniu gorączki u dziecka dokładnie je obserwować i profilaktycznie udać się na wizytę do lekarza pierwszego kontaktu
Jan Nikliński radzi, by po rozpoznaniu gorączki u dziecka dokładnie je obserwować i profilaktycznie udać się na wizytę do lekarza pierwszego kontaktu
Coraz więcej zachorowań na szkarlatynę.

Pojedyncze przypadki zachorowań na szkarlatynę niepokoją rodziców w Grajewie.

Odnotowaliśmy 64 przypadki zachorowań na szkarlatynę w tym roku - mówi Grażyna Hutnik, inspektor z Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Łomży. - Liczba zachorowań jest wyższa niż zwykle, ale nie jest to jeszcze powód do podnoszenia epidemiologicznego alarmu.

Każdego roku lekarze z Łomży zgłaszają kilkanaście przypadków zachorowań na szkarlatynę. W tym roku zachorowań na szkarlatynę jest więcej. I to nie tylko w Łomży. Zarażonych przybyło także w Grajewie. Choroba rozprzestrzenia się drogą kropelkową, dlatego rodzice drżą o zdrowie swoich pociech.

- W klasie, do której uczęszcza moja córka, jedna osoba zachorowała na szkarlatynę - opowiada nam jedna z matek. - Poczytałam w internecie o tej chorobie i boję się, że moje dziecko też zachoruje. Albo przyniesie bakterię do domu i zarazi pozostałe dzieci, które są jeszcze bardzo małe - dodaje zaniepokojona.

Pojedyncze przypadki zachorowań w Grajewie odnotowano w trzech placówkach.

Szkarlatyna jest chorobą, która zazwyczaj atakuje dzieci w wieku od trzech do siedmiu lat. Główną przyczyną choroby jest paciorkowiec hemolizujący. Rozprzestrzenia się drogą kropelkową, tzn. poprzez kichanie, kaszel. Zarazić się nią możemy korzystając z tych samych naczyń, zabawek, podczas wspólnej zabawy, a nawet przebywając w tym samym pomieszczeniu.

Pierwszym z objawów choroby jest gorączka. U zarażonych mogą występować także bóle brzucha, angina, malinowy język, wysypka drobnoplamista m.in. na tułowiu i pośladkach. Zdaniem specjalistów nie ma zagrożenia epidemiologicznego.

- Choroba zbierała swoje żniwo przed erą antybiotyków - tłumaczy Jerzy Jan Nikliński, inspektor Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Grajewie. - Chory powinien pozostać w domu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna