Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nauczyciele grożą protestem. Boją się o swoje przywileje

Julia Szypulska [email protected]
– Zgadzamy się, że niektóre zapisy Karty Nauczyciela trzeba zmienić, ale zmiana nie oznacza ich likwidacji – mówi Iraida Tarasiewicz
– Zgadzamy się, że niektóre zapisy Karty Nauczyciela trzeba zmienić, ale zmiana nie oznacza ich likwidacji – mówi Iraida Tarasiewicz
Samorządy walczą o ograniczenie przywilejów pedagogów.

Zniesienia, bądź ograniczenia wielu nauczycielskich przywilejów domagają się samorządy i przekonują do nich posłów.

- Gminy chcą swoje pomysły wprowadzić do Sejmu tylnymi drzwiami - oburzają się związkowcy. Związek Nauczycielstwa Polskiego nie wyklucza protestu.

W tej chwili ZNP prowadzi akcję informacyjną w szkołach oraz zbiera opinie na temat ewentualnego protestu.

- Nie zamierzamy bezczynnie czekać, aż samorządy przeforsują swoje założenia - mówi Iraida Tarasiewicz, przewodnicząca podlaskiego oddziału Związku Nauczycielstwa Polskiego.

Gminy są zdeterminowane
Związkowcy boją się, że niekorzystne z ich punktu widzenia zmiany mogą wejść w życie bez ich udziału. Wystarczy bowiem, że grupa 15 posłów wprowadzi je pod obrady Sejmu jako wniosek poselski. Może się to odbyć z pominięciem szczebla rządowego oraz opinii związkowców.

- Rzeczywiście jest taka propozycja - przyznaje Mirosław Lech, wójt Korycina i przewodniczący Związku Gmin Wiejskich Województwa Podlaskiego. - Prace zespołu, który pracował nad zmianami w Karcie Nauczyciela skończyły się na niczym, bo związkowcy powiedzieli "stop". Sprawa utknęła też na szczeblu ministerialnym Nastał już chyba jednak ten czas, żeby doprowadzić ją do końca.

Gminy są zdeterminowane.
- Jesteśmy na granicy możliwości finansowych - mówi w imieniu wielu samorządów Mirosław Lech. - Co jednak nie oznacza, że jesteśmy przeciwni nauczycielom. Chodzi o to, by przeprowadzić zmiany, które doprowadzą do unormowania pewnych zapisów związanych z tym zawodem oraz dostosowaniem ich do możliwości finansowych samorządów.

Gminy przedstawiły swoje propozycje zmian w ustawie o systemie oświaty oraz KN. Proponują na przykład, by podwyżki nauczycieli pracujących w przedszkolach objęte były subwencją oświatową. W tej chwili ten wydatek spoczywa na barkach gmin. Inna propozycja jest taka, by zapisy z karty obejmowałyby tylko nauczycieli pracujących przy tablicy, a omijałyby np. bibliotekarzy czy pedagogów.

Jest też pomysł likwidacji niektórych dodatków, np. wiejskiego i mieszkaniowego, czy zmiany w systemie awansu zawodowego, który tak naprawdę nauczycieli nie motywuje. Samorządy chcą także, by za urlopy dla poratowania zdrowia płacił ZUS, a nie oni. - Teraz wystarczy zaświadczenie od lekarza rodzinnego, by nauczyciel poszedł na taki urlop, a powinna o tym orzekać specjalna komisja - wskazuje wójt Korycina. - Nie neguję osób, które rzeczywiście go potrzebują, ale niektóre zwyczajnie to wykorzystują.

Związki chcą rozmawiać
Z niektórymi argumentami gmin związkowcy się zgadzają. Jest to np. finansowanie przedszkoli z subwencji oświatowej.

- Są sprawy, które możemy negocjować - mówi Iraida Tarasiewicz. - Jesteśmy za tym, by to ZUS płacił na urlopy zdrowotne. Niektórych dodatków też mogłoby nie być, ale w zamian za to wynagrodzenie zasadnicze powinno być wyższe.

Nastroje wśród białostockich nauczycieli i bez tego są złe. Niektórzy z nich stracą pracę w związku z niżem demograficznym, jeszcze inni z powodu likwidacji szkoły.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna