Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Na bruk pójdzie ponad 200 osób. Produkcja w zakładzie stanęła

(mk)
Artur Suszczenia pierwszy zaalarmował o czekających pracowników zwolnieniach. Wciąż liczy, że zakład uda się uratować.
Artur Suszczenia pierwszy zaalarmował o czekających pracowników zwolnieniach. Wciąż liczy, że zakład uda się uratować.
Na bruk może trafić nie 165 osób, jak planowano, ale nawet ponad 200.

Gazeta Współczesna - wspolczesna.pl na Facebooku - wybierz "Lubię to". Będziesz na bieżąco

Już nie 165 osób, a może nawet 200 osób straci pracę w białostockiej spółce PMB. Kolejne kilkadziesiąt może pożegnać się z pracą w związku z możliwością przejścia na świadczenia przedemerytalne.

- Liczba osób przeznaczonych do zwolnienia nie jest jeszcze do końca znana. Jeszcze dokładnie musimy to policzyć - mówi Adam Lenkiewicz, prezes PMB Białystok. - Spółka jest w trakcie restrukturyzacji kosztów.

Jest jednak niemal pewne, że liczba 165 osób przeznaczonych do zwolnień grupowych (o czym powiadomiony został już PIP i zakładowe związki zawodowe) ulegnie zwiększeniu.

Nadzieja na układ w sądzie
Na razie władze PMB i pracownicy czekają na rozpatrzenie przez białostocki sąd rejonowy wniosku o upadłość z możliwością zawarcia układu.

- W naszym przekonaniu przeprowadzenie tego postępowania daje realną szansę na uratowanie spółki, w tym i miejsc pracy - przyznaje Adam Lenkiewicz.

Czy tak rzeczywiście się stanie - związkowiec Artur Suszczenia ma poważne wątpliwości. Przyznaje jednak, że większość z zatrudnionych w PMB osób na razie woli siedzieć cicho. Ciągle liczą na to, że ich nazwiska nie znajdą się na liście do zwolnienia. Dopóki więc taka lista nie zostanie upubliczniona, wolą się nie wychylać. Przypomnijmy zaś, że obecnie spółka ta zatrudnia 663 osoby. Na pewno więc pożegna się z nią co najmniej trzecia część załogi.

Długi są, pracy nie ma
- To wszystko było do przewidzenia - nie ma wątpliwości Artur Suszczenia. - Od kolegów z produkcji wiem, że jeszcze w kwietniu pracowali tam dwa-trzy razy w tygodniu, ale w maju produkcja już niemal całkiem ustała. To jak w tej firmie miało być dobrze?

Władze spółki tłumaczą, że przestoje wynikały z gwałtownie pogarszającej się sytuacji w firmie, a zwłaszcza nasilonych żądań wierzycieli. Obecnie wobec PMB toczą się postępowania egzekucyjne na łączną kwotę ok. 3,3 mln zł tytułem egzekucji należności głównych. Do tego trzeba dodać toczące się postępowania przed sądem na łączną kwotę ok. 3,5 mln zł. To m.in. miało spowodować, że zabrakło pieniędzy na zakup surowca i materiałów dla zapewniania produkcji, jak i rat kredytowych, leasingowych oraz dotyczących dostaw i usług.

W tej chwili sytuacja PMB wydaje się patowa. Prezes Adam Lenkiewicz mówi, że jedyną szansa dla zakładu jest przeprowadzenie postępowania upadłościowego z możliwością zawarcia układu. Związki z kolei liczą na dzisiejsze spotkanie u wojewody w ramach Wojewódzkiej Komisji Dialogu Społecznego. Do sprawy wrócimy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna