Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tak działa policja: Czekał na interwencję 10 dni. Dzielnicowy nie miał czasu

(hel)
Rzecznik policji: "Sprawa nie była pilna".

Gazeta Współczesna - wspolczesna.pl na Facebooku - wybierz "Lubię to". Będziesz na bieżąco

Policja nie reaguje na moje zgłoszenia - skarży się Tomasz Sawicki, rolnik ze wsi Piotrowa Dąbrowa. - Dziesięć dni temu prosiłem o interwencję w sprawie zwierząt i do tej pory nikt nie zareagował. Tymczasem poniosłem wymierne straty, ponieważ jeden z cielaków padł. Kto mi teraz za to zapłaci?

Zwierzęta, które hoduje Sawicki, wypasane są na przydomowej łące. 24 czerwca ktoś uwolnił je z łańcucha. Zwierzęta zniszczyły rolnikowi ogród. Mało tego, kilka dni później jedno z cieląt padło. Sawicki podejrzewa, że zostało pobite. - Po tej feralnej niedzieli, nie miało siły chodzić - opowiada. - Nie wykluczone, że zostało poturbowane.

Sawicki, gdy tylko zauważył, że zwierzęta uwolniono z łańcuchów skontaktował się z policją. Ta przyjęła zgłoszenie.

- I na tym się skończyło - mówi rozgoryczony rolnik. - Do tej pory nikt ze mną się nie skontaktował.

Ewa Bednarska, oficer prasowy sejneńskiej komendy mówi, że sprawa nie była pilna. - Dyżurny uznał, że może zająć się tym dzielnicowy - wyjaśnia rozmówczyni. - Jeśli jeszcze nie skontaktował się z rolnikiem, to na pewno to zrobi.

Sawicki mówi, że teraz nie ma już sensu. - W niedzielę i dzień później, na polu było pełno śladów, które doprowadziłyby do sprawców - argumentuje. - Dziś możemy opierać się tylko na domysłach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna