Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Fatalna pomyłka. Teraz ciągają go po sądach

(azda)
On czuje się niewinny.

Marian Borzym z Kolonii Borzymy pod Siemiatyczami w czwartek ponownie miał usiąść na ławie oskarżonych. Odpowiada on za czynną napaść na funkcjonariusza publicznego.

O sprawie napisaliśmy jako pierwsi, później nabrała ona rozgłosu w ogólnokrajowych mediach. Zajmowała się nią. m.in. Interwencja Polsatu i Elżbieta Jaworowicz z TVP.

Sprawa trwa już rok

Latem ubiegłego roku na podwórko 65-letniego rolnika przyszedł biegły sądowy, by wycenić jego ziemię. Jak tłumaczył, wkrótce miał ją zająć komornik z tytułu niepłaconych alimentów. Informacja ta zaskoczyła Borzyma, który większość życia spędził na swoim gospodarstwie i nigdy nie miał dzieci. Biegły zapowiedział, ze za parę dni do rolnika przyjedzie komornik i nie tłumacząc zbyt wiele, odjechał.

Marian Borzym właśnie reperował płot, gdy na jego podwórku pojawił się komornik ze swoim asystentem. Rolnik podszedł do nich z trzymaną w ręku siekierą. Miedzy mężczyznami wywiązała się szarpanina. Komornik i jego asystent obezwładnili rolnika. Później wezwali policję. Funkcjonariusze odwieźli go do izby zatrzymań. Przy okazji jednak go wylegitymowali.

Okazało się wówczas, że rolnik nie jest tym Marianem Borzymem, który zalegał z alimentami. Imię i nazwisko się zgadzało, ale prawdziwy dłużnik był sporo młodszy i mieszkał w zupełnie innej miejscowości.

Komornik oczywiście odstąpił od dalszej egzekucji, ale dla Borzyma to był dopiero początek problemów. Przez komornika i prokuraturę został bowiem oskarżony o czynną napaść na funkcjonariusza publicznego.

Rolnikowi, pomimo wsparcia mediów, trudno było bronić się przed oskarżeniami. Przez całe życie zajmował się głównie prowadzeniem gospodarstwa i hodowlą krów, sądowe procedury były dla niego niezrozumiałe. Gdy na początku bieżącego roku Sąd Rejonowy w Siemiatyczach uznał go za winnego zarzucanych mu czynów, rolnik nawet nie zrozumiał wyroku. Sąd odstąpił od wymierzenia mu jakiejkolwiek kary, nie obciążył go nawet kosztami procesu, a rolnik uznał, że sprawę wygrał i jest niewinny.

Do Borzyma przyjdzie policja

Żyłby pewnie w tej błogiej nieświadomości, gdyby nie to, że prokurator wniósł apelację od wyroku. Sąd Okręgowy w Białymstoku przychylił się do opinii prokuratury, iż w pierwszej instancji dokonano nieprawidłowej oceny faktów i cofnął sprawę do ponownego rozpatrzenia.

Siemiatycki sąd po raz kolejny musi rozpatrzyć, czy w przypadku rolnika doszło do przekroczenia stanu wyższej konieczności. Białostocka sędzia zaznaczyła jednak, iż niezależnie od tego, czy stan ten został przekroczony, sąd może odstąpić od wymierzenia kary oskarżonemu.

W czwartek miał się zacząć kolejny proces Mariana Borzyma, ale do rozprawy nie doszło, bo oskarżony ponownie nie stawił się na rozprawie. Nie odbiera też wezwań sądu. Kolejną rozprawę wytyczono na połowę listopada. Tym razem wezwanie na nią rolnikowi doręczy policja.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna