- Ten kto spowodował kolizję, powinien zapłacić za remont zniszczonej w wyniku objazdu drogi - uważa Artur Kuczyński, burmistrz Szczuczyna. - Już złożyłem stosowne dokumenty do firmy ubezpieczeniowej, w której kierowca miał wykupione OC.
Uniknął czołowego zderzenia
- Do kolizji doszło w poniedziałek, 5 listopada, gdy kierujący zespołem pojazdów, tj. ciągnikiem siodłowym marki volvo wraz z naczepą zaczął wyprzedzać w niedozwolonym miejscu - relacjonuje Ewa Jabłońska, oficer prasowy grajewskiej policji. - W trakcie wyprzedzania chciał uniknąć zderzenia czołowego z prawidłowo jadącym z przeciwka samochodem osobowym i zjechał do przydrożnego rowu.
W wyniku zdarzenia kierujący doznał ogólnych potłuczeń ciała oraz złamania pierwszego kręgu lędźwiowego. Ciężarówka na kilka godzin zablokowała drogę w okolicach Szczuczyna.
- Wyznaczyliśmy objazd przez miejscowość Bzury - dodaje Jabłońska. - Jest tam ograniczenie tonażowe, 10 ton, ale jadąc od strony Szczuczyna, z kierunku Grajewa, takiego ograniczenia nie ma. Mimo tego, że policjanci nie puszczali tam samochodów ciężarowych, to i tak kierowcy dzięki komunikacji CB już wcześniej wybierali tę drogę, by uniknąć stania w korku.
Usuwanie skutków kolizji trwało ok. sześciu godzin. Ten czas wystarczył by zniszczyć nawierzchnię gminnej drogi i chodnik.
- To wąska droga o szerokości 3,5 m - informuje burmistrz.
W wsi jest szersza, ale i tak by ciężarowe auta mogły się minąć, musiały wjeżdżać na chodniki, które zostały zniszczone.
Czy uniknie płacenia
- Oszacowaliśmy straty na 56 tys. zł - podkreśla burmistrz. - I nie chcemy za to płacić, bo droga została zniszczona nie z naszej winy.
Burmistrz już skompletował niezbędną dokumentację i skierował ją do firmy ubezpieczeniowej, w której kierowca - sprawca kolizji, miał wykupione ubezpieczenie OC.
- Przyznam, że z taką sytuacją jeszcze nigdy się nie spotkałem - mówi Jerzy Małkowski z Towarzystwa Ubezpieczeniowego Gothear w Warszawie. - Ale nie widzę przeciwskazań przed przyjęciem tego typu zgłoszenia.
Agent innej firmy przyznał, że skoro z ubezpieczenia komunikacyjnego OC pokrywa się np. naprawę ogrodzenia, elewacji czy innych uszkodzeń domów, w które wjeżdżają auta, to i pokrycie kosztów naprawy drogi może się udać. Choć ta sytuacja jest wyjątkowa, bo auto bezpośrednio nie zniszczyło drogi w trakcie kolizji.
- Stawiam na logikę, bo to proste myślenie podsunęło mi takie rozwiązanie - mówi Artur Kuczyński. - Teraz pozostaje nam czekać na odpowiedź firmy.
Gdyby samorząd wywalczył odszkodowanie, to bez wątpienia byłaby to sprawa precedensowa nie tylko w skali regionu, ale też kraju.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?