Radna jest współwłaścicielką domu, a zajmuje lokal komunalny

Nie sądzę, abym łamała jakiekolwiek normy - mówi tymczasem radna Anna Dźwilewska. - Taka sytuacja trwa od wielu lat i jakoś nigdy nikomu to nie przeszkadzało.

A. Dźwilewska jest jedną z najbardziej zasłużonych dla Augustowa mieszkanek. Przez lata kierowała tutejszym Miejskim Ośrodkiem Pomocy Społecznej. Obecnie jest na emeryturze, ale na rzecz osób naj-biedniejszych wciąż działa. Udziela się także w środowisku ludzi niedowidzących. Za swoją działalność była wielokrotnie nagradzana.

- Tym bardziej powinna zdawać sobie sprawę, jakie są potrzeby w naszym mieście - uważa Czytelnik, który zwrócił nam uwagę na tę sytuację. - Najbiedniejszych nie stać na kupno mieszkania, muszą żyć w straszliwych warunkach. A w Augustowie, podobnie jak w większość polskich miast, mieszkań komunalnych bardzo brakuje.

Ciągnie się to od lat
A. Dźwilewska, która do rady weszła w 2006 r. z listy PO, choć do tej partii nie należy, jest współwłaścicielką odziedziczonego po rodzicach domu o powierzchni 170 m kwadr. oraz lokatorką 45-metrowego mieszka-nia w centrum miasta. Na pytanie, dlaczego nie mieszka w domu, odpowiada wymijająco: - A może tam nie da się mieszkać?
Zaznacza przy tym, że dom wyłącznie do niej nie należy.
Mieszkanie z puli miasta otrzymała wiele lat temu. Kiedy dokładnie, tego nie wiadomo. Od lat zarówno ten lokal, jak i mieszkanie wykazywała w swoich oświadczeniach majątkowych. Nikt tego nie zakwestionował. - Nie rozumiem, czemu sta-ło się to akurat teraz przedmiotem publicznej debaty - mówi. Dzisiaj by nie wynajęli
Burmistrz Kazimierz Kożuchowski twierdzi, że o sprawie do ubiegłego tygodnia nic nie wiedział. - Niedawno dopiero taka informacja do mnie dotarła i teraz wszystko to sprawdzamy - mówi. - Na razie nie wiem, ani w którym roku to mieszkanie zostało przyznane, ani na jakich zasadach.
Burmistrz dodaje, że augu-stowian, którzy czekają na lokal komunalny jest rzeczywiście wielu. Radna powinna zdawać sobie z tego sprawę, bo zasiada w miejskiej komisji mieszkaniowej. - Obowiązuje ogólna zasada, że osoba, która ma inny lokal nie powinna już korzystać z puli komunalnej - wyjaśnia.
W regulaminie spółki Kodrem, która administruje miejskimi zasobami mieszkaniowymi jest to napisane wprost: można wynająć lokalu, jeśli dana osoba nie posiada tytułu prawnego do innej nieruchomości mieszkalnej w tej samej miejscowości. Nie wiadomo jednak, czy ten zapis istniał, gdy A. Dźwilewska mieszkanie otrzymywała. Jeżeli nie, władze będą miały problem. Prawo wszak nie może działać wstecz.