Augustowska prokuratura otrzymała właśnie ostatnią już opinię biegłego w sprawie tragicznego wypadku, który wydarzył się w sierpniu tego roku na trasie Augustów - Białobrzegi.
W niedzielny poranek pojazd prowadzony przez 31-letnią kobietę zjechał z prostej drogi, uderzył w drzewo i przewrócił się na dach. Kierująca autem i jej dwoje dzieci zginęli na miejscu. Dziewczynka miała dwa lata, chłopiec był o siedem lat starszy. Wszyscy wypadli z samochodu na zewnątrz.
Według policji, dzieci nie były przypięte pasami. Ponadto w aucie brakowało fotelików do przewożenia najmłodszych pasażerów.
Prowadzący postępowanie nie stwierdzili, by w tym czasie na szosie znajdowały się inne pojazdy i ktoś np. zajechał kobiecie drogę, a ta - ratując się przed zderzeniem - zjechała na pobocze. W niedzielę, około godz. 7 ruch na tej trasie jest zwykle nieduży. Nie udało się znaleźć choćby jednego świadka tej tragedii.
Miała 1,8 prom. alkoholu
Prokuratura powołała w tej sprawie dwóch biegłych. Jeden z nich sprawdzał stan technicznych pojazdu. Okazało się, że większych zastrzeżeń w tym przypadku nie miał. Awaria nie była więc powodem zjechania samochodu z drogi.
Drugi biegły próbował odtworzyć przebieg wypadku. Ustalił, że pojazd prawdopodobnie wpadł w poślizg. Dlaczego? Z powodu zbyt szybkiej jazdy. Biegły oszacował, że auto pędziło z prędkością około 130 km/godz.
Jednak najbardziej zatrważająca wiadomość wiązała się z wynikami badań krwi. Kobieta była pijana - miała 1,8 prom. alkoholu.
Zabiła moje dziecko
Kierująca pochodziła z mazurskiej wsi. W sumie miała troje dzieci. Pierwsze z tych, które zginęło w wypadku miało jednego ojca, drugie - innego.
Jeden z tych mężczyzn skontaktował się z naszą redakcją, kiedy ujawniliśmy po raz pierwszy wyniki badania krwi kierującej samochodem. Na swojej byłej partnerce nie zostawił wówczas suchej nitki.
- To jest tak, jakby zabiła moje dziecko - mówił. - Bo każdy kierowca, wsiadający po pijanemu, to potencjalny zabójca.
Prokuratorskie postępowanie, dotyczące wypadku zostanie lada dzień umorzone. Nie stwierdzono bowiem udziału w zdarzeniu osób trzecich, natomiast sprawca poniósł karę najwyższą z możliwych.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?