Majątki posłów. Prześwietlamy zarobki, nieruchomości, auta

Drogie samochody, domy lub inne nieruchomości tego dorobili się posłowie m.in. dzięki parlamentarnym pensjom. Porównaliśmy obecne majątki podlaskich polityków z tymi, jakie mieli na początku swojej kariery.

Nie miał prawie nic, a teraz...

Jednym z polityków, który wzbogacił się dzięki karierze poselskiej jest Jacek Żalek z Platformy Obywatelskiej. Jeszcze do w 2007 roku zdołał odłożyć niespełna 2,5 tys. zł. Teraz, według oświadczenia majątkowego, ma już 114 tysięcy złotych oszczędności, niecałe 5 tys. zł zainwestowane w papiery wartościowe oraz dwa samochody: wartą prawie 36 tys. zł mazdę 6 z 2005 roku i o rok młodszą toyotę corollę wartą ponad 22,5 tys. zł.

- Czy się wzbogaciłem? To zależy jak na to patrzeć - komentuje poseł. - Jako prawnik pewnie mógłbym zarabiać dużo więcej. Jednak zaraz po studiach zostałem radnym miejskim i zainwestowałem w politykę. Teraz przynajmniej nie muszę do niej dopłacać ze swoich prywatnych zasobów.

Jak dodał, to, że raptem przybyło mu samochodów, to zwykła kolei rzeczy.

- Wcześniej jeździłem samochodami zarejestrowanymi na rodziców - mówi. Majątku przybyło też jego partyjnemu koledze - Damianowi Raczkowskiemu, przewodniczącemu podlaskiej PO. 62-metrowe mieszkanie, które posiadał on jeszcze w 2005 roku, zamienił na dom o powierzchni ponad 154-metrów kwadratowych (wart 693 tys. zł). Jest to współwłasność małżeńska. Razem z żoną nabył też kilka działek wokół swojego domu i lokal użytkowy wart prawie 367,5 tys. zł, który wynajmuje. Zamienił też swoje volvo na nowsze - XC70 z 2004 roku, warte ok. 30 tys. zł. Dodatkowo jego oszczędności z 30 tys. zł wzrosły do 65 tys. zł.

- Dom i lokal użytkowy kupiliśmy dzięki kredytom - tłumaczy. - Widocznie banki uznały, że poseł ma dobrą zdolność kredytową, ale będę to spłacał pewnie do 50 roku życia. Przeprowadzka była jednak potrzebna, bo mam liczną rodzinę.

Domu wartego 480 tys. zł podczas politycznej kariery dorobił się również Krzysztof Jurgiel z Prawa i Sprawiedliwości. A w 2001 miał tylko 50 tys. zł, 10 tys. dolarów, działkę i skodę z 1998 roku. Od tamtej pory był posłem, senatorem i ministrem rolnictwa. Dzięki temu, według ostatniego oświadczenia majątkowego, oprócz domu (150 m.kw. wart 480 tys. zł) ma 90 tys. zł oszczędności i papiery wartościowe warte prawie 27 tys. zł

Nie zbiedniał też Jarosław Zieliński, który zamiast 38 tys. zł w 2003 roku, pod koniec 2011 miał 225 tys. zł. Oprócz tego, zamiast 80-metrowego domu, wartego 150 tys. zł, może teraz pochwalić się 250-metrowa willą, którą wycenił na ok. 300 tys. zł. Pozbył się jednak jednego ze swych dwóch mieszkań. Zamienił też seata z 1998 roku, na dwa auta: chevroleta areo z 2008 r. i mercedesa C220 z 2005. Jego przychody nie dziwią, oprócz obecnego poselskiego uposażenia (prawie 140 tys. zł rocznie), był też wiceministrem w Ministerstwie Edukacji Narodowej i Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji.

Europosłowie biją rekordy

Żaden z podlaskich posłów nie zarabia mniej 120 tys. zł rocznie. Jednak w porównaniu z dochodami posłów Parlamentu Europejskiego są to dość niskie pobory. W naszym regionie mamy dwóch europosłów Krzysztofa Liska i Jacka Kurskiego. Pierwszy zarabia ok. 75 tys. euro, drugi prawie 95 tys. euro rocznie.

Dzięki temu w ciągu ostatnich kilku lat Lisek dorobił się ponad 100 tys. euro oszczędności, nabył kilka nieruchomości i dwa samochody (mazdę i volvo - oba z 2010 roku). Kurski jeszcze przed wyjzadem do Brukseli do biednych nie należał. Miał dom i mieszkanie. Według ostatniego oświadczenia majątkowego posiada obecnie dwa domy i trzy mieszkania. O ile w 2005 r. jeździł oplem vectrą. To teraz ma dwa mercedesy (z 2001 i 2002 roku) i BMW z 2006 roku.