Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Klienci coraz częściej uciekają bez płacenia. To zmora restauracji

Łukasz Wiśniewski [email protected]
- Zdarzają się takie sytuacje, że klient wychodzi z lokalu i nie płaci swojego rachunku - mówi Magdalena Szorc, pracująca w Labalbalu. Zapominalscy zazwyczaj wracają następnego dnia i przepraszają.
- Zdarzają się takie sytuacje, że klient wychodzi z lokalu i nie płaci swojego rachunku - mówi Magdalena Szorc, pracująca w Labalbalu. Zapominalscy zazwyczaj wracają następnego dnia i przepraszają. A. Chomicz
Ludzie starają się oszukiwać na wszelkie możliwe sposoby.

Restauracje w dbałości o klientów dają im dużą swobodę. Zazwyczaj najpierw zamawiamy danie, a dopiero po zjedzeniu płacimy. Klienci coraz częściej wykorzystują jednak nieuwagę pracowników. Po posiłku zwyczajnie uciekają z lokalu. Niezapłacony rachunek musi wtedy uregulować kelner.

Sprytni klienci w pizzeriach

Klienci coraz częściej uciekają w restauracjach fast-food. Dziennie przewija ją się tam setki osób, a pracownicy nie są w stanie wyłapać wszystkich.

- W ostatni weekend trzech klientów z Białorusi zamówiło pizzę. Kiedy byłam na zapleczu szybko wyszli z restauracji, żeby nie zapłacić. Zabrali nawet talerze i sztućce - mówi Ola Wróblewska, pracująca w jednej ze znanych sieci pizzerii.

Barmanka zawiadomiła policję, jednak rachunek musiała zapłacić z własnej kieszeni. - Cudza pizza kosztowała mnie prawie 100 zł - dodaje Ola. Pracownicy mniejszych restauracji nie mają problemu z uciekinierami.

- Zdarza się, że ktoś nie zapłaci rachunku. Później wraca, przeprasza i oddaje pieniądze - mówi Magdalena Szorc z restauracji Labalbal. Często uciekinierzy próbują też kraść na stacjach paliw. Tankują bak do pełna, wsiadają do auta i szybko odjeżdżają.

- Zawsze wtedy zawiadamiamy policję oraz ochronę - wyjaśnia Dariusz Ciszewski, prezes KPKM Białystok.

Dzięki specjalnemu przyciskowi pod ladą ochroniarze potrafią zatrzymać złodzieja w okolicach stacji. Jeżeli się nie uda policja sprawdza monitoring i szybko dociera do domu uciekiniera. Ten skruszony w najbliższych dniach oddaje pieniądze.

Policja ma pełne ręce roboty

Ludzie będący na bakier z prawem uciekają od policyjnych patrolów. - Na widok policjanta uciekają osoby poszukiwane listami gończymi. Zdarzają się też pościgi za kierującymi kradzionym pojazdem, pijanymi lub bez prawa jazdy - mówi podinsp. Andrzej Baranowski, rzecznik Komendy Wojewódzkiej Policji w Białymstoku.

Policja podejmując pościg ma do dyspozycji posiłki. Podczas pogoni radiowozem ustawia też blokadę na drodze.

Rekordzistą w statystykach nadal pozostaje 33-letni motocyklista. Kierowca w godzinach szczytu w centrum miasta lekceważył większość obowiązujących przepisów oraz znaki i sygnały drogowe. Zatrzymał się dopiero kiedy Uderzył w stojący w blokadzie radiowóz. Łącznie w ciągu kilkunastu minut zebrał 61 punktów karnych. Nie dostał żadnego, bo nie miał prawa jazdy.

Uciekinierów możemy nawet spotkać w zwykłych szpitalach. W Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym zdarzają się np.: ludzie mający na koncie zaległe alimenty.

- Za wszelką cenę chcą wyjść ze szpitala. Wtedy informujemy o tym policję - mówi Katarzyna Malinowska-Olczyk, rzecznik szpitala.

W szpitalu w Choroszczy pacjenci kombinują każdego dnia. Niektóre zachowania są juz bardzo dobrze znane.

- Odpychają pracowników, połykają przedmioty, żeby tylko zostać przeniesionym gdzieś indziej bez kontroli - mówi Wiesław Rutkiewicz, dyrektor ds. lecznictwa szpitala psychiatrycznego w Choroszczy.
Niektórym udaje się uciec. Kilka lat temu pacjent uśpił czujność pracowników swoim spokojem.
- Był bardzo cichutki, często płakał, lubił ćwiczyć - opowiada Irena Siemieniako, ordynator Oddziału Psychiatrii Sądowej szpitala psychiatrycznego w Choroszczy.

Pewnego dnia podczas przechadzek po spacerniaku, podbiegł do okna gabinetu lekarskiego. Wspiął się po kracie i uciekł. Mimo natychmiastowego pościgu salowych i policji mężczyźnie udało się zbiec.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna