Suwałki Blues Festival 2013. Minister kultury sypnął pieniędzmi

Festiwalowa publiczność może spodziewać się więc zestawu wykonawców na najwyższym światowym poziomie. Występ jednego z nich - Jacka Bruce’a jest już pewny.
W dotychczasowych pięciu edycjach festiwalu, tylko raz, rok temu, otrzymał on ministerialne dofinansowanie. Ale było to "tylko" 135 tys. zł.

Rekordowy budżet

- Zdawaliśmy sobie sprawę, że z dotacji ministra do wydarzeń artystycznych wiele więcej nie otrzymamy - mówi Bożena Kamińska, dyrektor Suwalskiego Ośrodka Kultury, który festiwal organizuje. - Dlatego postanowiliśmy ubiegać się o środki z innej puli, tyle że unijnej, którą również rozdziela ten sam resort. I to się opłaciło.

Suwalczanie wnioskowali o 550 tys. zł. Otrzymali ostatecznie nieco mniej.
Cały budżet tegorocznego festiwalu także ma być rekordowy i po raz pierwszy przekroczyć nieco 1 mln zł. Wcześniej oscylował wokół 700-800 tys. zł. Głównym płatnikiem pozostawała do tej pory kasa miejska.

Dwa płatne koncerty

Lista wykonawców nie jest jeszcze zamknięta. Jak mówi Bogdan Topolski, dyrektor artystyczny suwalskiej imprezy, kompletowanie zestawu potrwa jeszcze parę tygodni.

Na razie podpisano umowę z jednym wykonawcą. Jack Bruce, to wokalista i gitarzysta basowy legendarnego zespołu Cream. Występował też z wieloma tuzami współczesnego świata muzycznego, na koncie ma ponad 20 płyt solowych.

Innych nazwisk B. Topolski na razie zdradzać nie chce. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy, że w grę mogą wchodzić m.in. tacy artyści, jak fenomenalny amerykański gitarzysta młodego pokolenia Jonny Lang czy muzyczna legenda Status Quo.
Nowością podczas lipcowej imprezy mają być dwa płatne koncerty gwiazd w nowej sali widowiskowo-teatralnej. Dyr. Kamińska zastrzega, że ceny biletów nie będą wygórowane i nie powinny przekroczyć 50 zł.

Do tej pory koncerty wszystkich największych festiwalowych gwiazd były darmowe.

Zaplanuj wolny czas - koncerty, kluby, kino, wystawy, sport