Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Urząd Skarbowy w Suwałkach. Liczba anonimowych donosów stale rośnie

Tomasz Kubaszewski [email protected]
Opr. graf. R. Mogilewsk
Coraz więcej anonimowych donosów do skarbówki.

Średnio co parę dni do Urzędu Skarbowego w Suwałkach wpływa jakiś donos. Autorzy nie kierują się zwykle dobrem publicznym, lecz tym, by np. zaszkodzić sąsiadowi. Bo on ma lepiej... .
- Przy każdym z takich doniesień uruchomiamy przewidziane przepisami przepisami procedury - mówi Janusz Bonarski, naczelnik suwalskiego urzędu.

Urzędnicy nie ukrywają, że obywatelskie donosy przysparzają im wiele pracy. Bo żadnego takiego sygnału zlekceważyć nie można. A, jak się okazuje, za wiele z tego nie wynika.
Żona na męża, mąż na żonę, sąsiad na sąsiada

Od paru lat liczba donosów utrzymuje się na podobnym poziomie. Ale coraz więcej jest doniesień anonimowych, a jednocześnie - zmniejsza się liczba tych, które są uzasadnione.

Kto donosi?

Przede wszystkim współmałżonkowie, których życiowe drogi się rozeszły. Tutaj litości nie ma. Parę lat w Suwałkach głośna była sprawa pewnej mieszkanki miasta, która przez doniesienia do "skarbówki" niemal całkowicie zniszczyła życie swojego męża - znanej w mieście osoby. W grę wchodziło podrabianie podpisów przy wspólnych deklaracjach podatkowych oraz wpisywanie nieprawdziwych danych. Były mąż jakoś z opresji wyszedł, ale tylko dzięki temu, że w suwalskim życiu publicznym obowiązują stosunkowo niskie standardy.

Druga grupa donosicieli, to sąsiedzi. Ludzie dziwią się temu, że ktoś może mieć lepiej od nich. Dzielą się więc swoimi wątpliwościami z urzędem skarbowym. Bo jeśli ktoś kupił nowy samochód, to pewnie pieniądze na to zdobył w nielegalny sposób. Albo - przynajmniej należytego podatku nie zapłacił.

Trzecia grupa, to z kolei byli pracownicy. Chcą wyrównać rachunki z właścicielami firm. Znają parę tajemnic, więc dzielą się nimi z urzędnikami. Najczęściej jednak trafiają kulą w płot.

Czy skórka warta wyprawki?

Do tej pory tylko 11 donosów suwalska "skarbówka" uznała za potwierdzone. Choć, jak zastrzega J. Bonarski, ta liczba może się zwiększyć. Bo niektóre postępowania wciąż trwają.
Co się potwierdziło?

Głównie sprawy związane z handlowaniem różnymi rzeczami za pośrednictwem internetu. To w Suwałkach stosunkowo nowe zjawisko, ale w statystykach miejscowego urzędu z roku na rok coraz bardziej widoczne. Od sprzedaży należy odprowadzić podatek. Trudno jednak oczekiwać, by urzędnicy każdą taką transakcję kontrolowali. Natomiast dzięki "życzliwym ludziom" musieli na to zwrócić uwagę.

Donosiciele informują także o wynajmowaniu mieszkań. I pytają urząd skarbowy, czy właściciel odprowadza od tego należny podatek? Często okazuje się, że nie odprowadza. I wtedy sypią się finansowe kary.

Urzędnicy z suwalskiej "skarbówki" natrafiali również na osoby, które parają się różnego rodzaju usługami leśnymi i nie odprowadzają z tego tytułu należnych podatków.
W sumie, z tytułu wykrytych dzięki donosom nieprawidłowości nałożono kary o łącznej wysokości 45 tys. zł.

Ile kosztowała praca urzędników zaangażowanych w wyjaśnianie tych spraw, nie wiadomo. Pewne jest natomiast to, że zajmuje się tym cały sztab ludzi. Urzędnicy z całej Polski pytają, czy skórka warta jest w tym przypadku wyprawki i czy szczególnie anonimowymi donosami w ogóle powinni się zajmować.

Czytaj e-wydanie »

Oferty pracy z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna