Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Największa bieda jest u nas!

Tomasz Kubaszewski [email protected]
Opr. graf. R. Mogilewski
Najgorzej w całej Polsce żyje się w suwalskim powiecie ziemskim. Ale mieszkańcy Suwałk już specjalnych powodów do narzekań nie powinni mieć. Wskaźniki zdrowotne są tutaj nawet najwyższe w kraju!

Ministerstwo Rozwoju Regionalnego zleciło opracowanie kompleksowych badań rozwoju społecznego wszystkich polskich powiatów. To pierwsza tego typu analiza. Pod uwagę brano trzy podstawowe kryteria: zdrowotne (przeciętne, oczekiwane trwanie życia noworodka, zgony z powodu nowotworów i chorób serca), edukacyjne (m.in. liczba przedszkoli i wyniki egzaminu gimnazjalnego) oraz zamożności.

Tylko zdrówko nie szwankuje

Suwałk zdecydowanie górują nad pozostałymi powiatami w tej części województwa. W skali całego regionu już tak dobrze nie jest. Bo miasto zdecydowanie przegrywa z Białymstokiem i, nieznacznie, z Łomżą. Suwałki w miarę dobrze wypadają w zestawieniu dotyczącym edukacji. Pod względem zamożności plasują się już znacznie niżej. Nadrabiają zaś wspomnianym wskaźnikiem zdrowotnym. Mają wyniki 87,11 pkt na 100 możliwych.

Dobre wskaźniki zdrowotne osiągają także powiat augustowski i suwalski ziemski. W tym pierwszym w miarę przyswoicie wypada także edukacja.

Na ostatnie miejsce suwalskiego powiatu ziemskiego "zapracowały" zamożność społeczeństwa oraz wskaźnik edukacyjny. W tym drugim przypadku trudno się dziwić, skoro na terenie całego powiatu nie ma ani jednego przedszkola.

Państwo ma to w nosie

- Aż tak złym wynikiem jestem zaskoczony - mówi Witold Kowalewski, suwalski wicestarosta. - Między nami a takim powiatem sejneńskim nie ma przecież widocznych gołym okiem różnic.

W ogólnopolskim zestawieniu słabo wypada większość powiatów ziemskich, które działają w byłych miastach wojewódzkich. Same miasta radzą sobie natomiast znacznie lepiej. M.in. dlatego, że wysysają z okolicznych gmin to, co najlepsze.

- Niestety, ale władze centralne nie mają żadnej polityki wyrównywania szans rozwojowych poszczególnych zakątków kraju - dodaje W. Kowalewski. - Duzi bogacą się coraz bardziej, a biedni stają się wręcz żebrakami.

Zdaniem wicestarosty, biedne gminy, które na swoim terenie nie mają wielkich zakładów, co i rusz pozbawiane są przez państwo kolejnych miejsc pracy. Likwidowane są oddziały pocztowe czy posterunki straży granicznej.

- Zmienić to może tylko jasna polityka państwa zmierzająca do likwidacji obszarów biedy - mówi W. Kowalewski. - Do niektórych powiatów należy po prostu kierować większy strumień pieniędzy. Ale nie wierzę, by tak się stało. Przypuszczam wręcz, iż będzie coraz gorzej.

Może kiedyś się doczekamy

Po co przeprowadzono te, bardzo kosztowne zapewne badania?

Autorzy piszą, iż po to, by problemy zapóźnionych regionów uwzględniać w różnego rodzaju strategiach rozwojowych. Ale Marceli Niezgoda, wiceminister rozwoju regionalnego od razu zastrzega, że nie będzie to miało wpływu na podział unijnych pieniędzy w latach 2014-2020.

- Rzeczywiście, badania dla badań nie mają specjalnego sensu - przyznaje Bożena Kamińska, suwalska posłanka PO. - Mam nadzieję, że pójdą jednak za tym konkretne działania.

Posłanka pociesza się tym, iż na niwelowanie różnic rozwojowych bardzo duży nacisk kładzie Unia Europejska. Jeżeli więc nie w tej perspektywie finansowej, to być może w następnej biedna Suwalszczyzna doczeka się odpowiedniego wsparcia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna