Codziennie tirami dowożone są kolejne. Składuje je tam warszawska firma ERA-EKO pod pozorem magazynu paliw alternatywnych. Mieszkańcy okolicznych bloków obawiają się o swoje zdrowie i zapowiadają walkę z właścicielem składowiska. Natomiast władze gminy Prostki skierowały już sprawę do prokuratury.
Dostali zgodę na 10 lat
W październiku ubiegłego roku starosta ełcki wydał zgodę warszawskiej spółce ERA-EKO na prowadzenie działalności związanej z gromadzeniem odpadów. Będzie ono obowiązywało przez 10 lat, czyli do 2022 roku. Nie opiniowali jej ani mieszkańcy, ani samorządowcy z Prostek. Nie została również przygotowana decyzja środowiskowa. Ale jak zapewniają urzędnicy, zgodnie z prawem.
W lesie pod Prostkami, na dzierżawionej działce, firma miała segregować odpady, a następnie sprzedawać je np. jako biopaliwa do elektrociepłowni.
Zgodnie z wydaną decyzją teren powinien być zabezpieczony, aby żadne odcieki ze śmieci nie przedostały się do gleby oraz ogrodzony. Segregacja powinna odbywać się w w namiocie.
Ale składowisko wygląda jak dzikie wysypisko. Teren nie jest ogrodzony, a na placu leży sterta sprasowanych śmieci.
- Codziennie przyjeżdża tu po kilka tirów ze śmieciami. Rozładowują je i odjeżdżają. Nic więcej się z nimi nie dzieje - mówi Wioletta Kosek, mieszkanka Osiedla Leśnego w Prostkach, sąsiadującego ze składowiskiem.
- Jest taki mróz, a już czuć smród. A co będzie, jak zrobi się trochę cieplej? My się podusimy, a po podwórku będą biegały szczury - dodaje inna z kobiet.
Mieszkańcy Osiedla Leśnego są przerażeni całą sytuacją. Nie chcą dopuścić, aby w pobliżu ich domów wyrosło nielegalne wysypisko.
- Mamy już pozwolenie na manifestację. Od dziś zaczniemy blokować drogę, aby żaden tir ze śmieciami nie mógł tu dojechać - zapowiadają zdesperowani mieszkańcy.
W dodatku w pobliżu składowiska śmieci znajduje się ujęcie wody. Jeśli do gleby przedostaną się odcieki ze śmieci, może dojść do jej zanieczyszczenia.
Straciliśmy zaufaniedo firmy
Problem mieszkańców znają też urzędnicy gminy Prostki jak i ełckiego starostwa powiatowego. - Firma nie działa zgodnie z decyzją. Gromadzi odpady, ale ich nie przetwarza. Nie ma tam żadnego namiotu, utwardzenia i odcieków - przyznaje Krzysztof Piłat, starosta ełcki. - Jest to zupełnie niezabezpieczone.
Tłumaczy, że jesienią ubiegłego roku nie mógł wydać innej decyzji spółce ERA-EKO, gdyż zezwalały na to obowiązująca wówczas przepisy.
Jednak urzędnicy już rozpoczęli batalię, aby jak najszybciej powstrzymać właścicieli warszawskiej firmy przed przywożeniem do Prostek kolejnych odpadów.
Wczoraj nad sposobem rozwiązania problemu wysypiska pod Prostkami zastanawiali się radni. W spotkaniu uczestniczył także przedstawiciel mieszkańców i warszawskiej firmy ERA-EKO.
- Firma chce dalej rozwijać swoją działalność w naszej gminie. Ale my już straciliśmy do niej zaufanie - mówi Bożena Bagan, wójt gminy Prostki. - Chcemy żeby firma zrobiła porządek z tymi śmieciami, które już do nas przywiozła.
Wójt dodaje, że oprócz działań administracyjnych skierowała również sprawę do prokuratury.
Co będzie dalej ze śmieciami należącymi do spółki ERA-EKO? Zapytaliśmy o to Andrzeja Pułeckiego, pełnomocnika warszawskiej firmy. Jest on jednocześnie pełnomocnikiem starosty ełckiego do spraw budowy szlaku wodnego łączącego mazurskie jeziora z Kanałem Augustowskim.
- Za dwa tygodnie rozpocznie się wywożenie śmieci z Prostek - twierdzi Andrzej Pułecki.
O takiej deklaracji nic nie wiedzą ani mieszkańcy Osiedla Leśnego ani urzędnicy.
Problem musi zostać rozwiązany do lipca. Wtedy to zaczną obowiązywać nowe przepisy dotyczące odpadów. Wówczas za wszystkie dzikie wysypiska będzie odpowiadał samorząd.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
